trąbka jest synonimem brzmienia jazzu, ale tylko kto jest najlepszym trębaczem Jazzowym wszech czasów? Oto najlepsi trębacze jazzowi wszech czasów, ale czy kiedykolwiek przegapiliśmy Twój ulubiony? Lista jest w porządku alfabetycznym.,

Reklama
  • szóstka najlepszych: jazzowe kamee w popie
  • szóstka najlepszych… jazzowe przeboje singli
  • 20 największych pianistów wszech czasów
  • 25 najlepszych saksofonistów jazzowych wszech czasów
  • 28 najlepszych pianistów jazzowych

Louis Armstrong (1901-1971)

w jazzie wszystkie drogi prowadzą z powrotem do Louis Armstrong. Jest najwyższym przykładem żywotności przeszłości ożywiającej i kwestionującej teraźniejszość., Trębacz Art Farmer uznał go za „wciąż ślad, za którym podążają ludzie, jeśli chodzi o czyste emocje przemawiające przez muzykę”, a współczesny Brytyjski gwiazdor Guy Barker stwierdził, że każdy jazz pozbawiony Ducha Armstronga „będzie bardzo tęsknił”.

najlepszym miejscem, aby doświadczyć perennially galvanizing effect Armstronga jest zadziwiający zestaw rekordów, które dokonał w latach 1925-1929, znany łącznie jako jego Hot Fives and Sevens., Te olśniewające występy małych grup przekształciły jazz raz na zawsze, od wesołego akompaniamentu do tańca po Język o nieograniczonej sile ekspresji i wirtuozerii. Od zapierających dech w piersiach solówek w „Cornet Chop Suey” i „Potato Head Blues”, po idealną strukturę „Savoy Blues”, bujny swing i bez wysiłku techniczne fajerwerki „Hotter Than That”., Poza zaskakującym graniem, unikalny scatowy wokal Armstronga nadał nowy wymiar improwizacji: utwór taki jak „Heebie Jeebies” wydaje się wylewem czystej radości, piosenką, która nie potrzebuje słów, aby przekazać swój rytmiczny i melodyjny gust. I na wspaniałym „West End Blues”. jego zdolności trąbki i wokalu łączą się, tworząc arcydzieło piekących emocji.

każdy z Hot Fives and Sevens ogłasza geniusz Armstronga, z taką samą bezpośredniością, jak wtedy, gdy pojawił się po raz pierwszy., Warto mieć pełną serię, aby podziwiać konsekwencję, mistrzostwo i zaskoczenie jego wynalazku, podnosząc nawet najbardziej trywialną nowość na inny poziom. Czteropłytowe pudełko na JSP stanowi podstawowy kanon, dobrze opanowany, a także oferuje część późniejszej pracy Armstronga z big bandem, gdy zaczął przechodzić od jazzowego geniuszu do międzynarodowej gwiazdy showbiznesu.

i oczywiście tak większość ludzi go zna – Satchmo, ukochanego, , Ale gorące piątki i siódemki ujawniają jego prawdziwe osiągnięcie-stworzenie ciała muzyki, która jest naprawdę klasyczna: raz usłyszana, niezapomniana i nieskończenie Nowa.

Chet Baker (1929-1988)

Angel, devil or both, Chet Baker is the stuff of jazz legend. W połowie lat 20., Oklahoma country boy był sławny, skacząc do sławy w 1953 roku z saksofonistą Gerry Mulligan ' s trend-setting West Coast quartet i wygrywając sondaże na trąbce. Jego reputacja nie była zwykłą bańką reklamową., Po zabawie z Bakerem w czasach przed Mulliganem, pionier bebopu Charlie Parker powiedział swojemu protegowanemu trąbkarzowi Milesowi Davisowi: „na wybrzeżu jest mały biały kot, który cię zje.”

ale w tym przypadku Chet Baker spędził większość swojego życia pożerając się. Obdarzony ogromnym naturalnym talentem i czystym wyglądem, był chłopcem z plakatu dla West Coast cool, jego bezproblemowe, liryczne granie i śpiewanie było uosobieniem beztroskiej młodości.
jego własna przyjemność stała się jednak mroczna i destrukcyjna., Około 1955 roku rozpoczął dożywotnią niewolę narkotyków; głównym celem jego kariery było znalezienie i sfinansowanie następnego wyniku, każdy koncert i związek środkiem do tego obsesyjnego końca.

jego ręka w rękę egzystencja miała swoje żniwo w więzieniach, biciach i domowym chaosie, odzwierciedlonym w jego pomarszczonej, zniszczonej twarzy. Ale nic z tego nie miało wpływu na jego muzykę. Jak ujął to Baker sideman: „kiedy był włączony, wciąż był magiczny.”I kontynuował produkcję tej magii aż do swojej tajemniczej śmierci w upadku z Amsterdamskiego pokoju hotelowego w 1988 roku.,

jakieś dziesięć lat później Hollywood uznało trwałe zaklęcie Bakera: w utalentowanym Mr Ripley, złowrogi oszust Matta Damona wykona największy przebój Cheta, „My Funny Valentine”, naśladując jego tęskny styl wokalny. Still a classic, the original to pierwszy utwór na Chet Baker Sings, płycie z vintage Performance z lat 50. album jest klasykiem, świadectwem niezwykłej czystości. Wspierany przez pierwszorzędną sekcję rytmiczną, Baker dostarcza sekwencję wiecznie zielonych standardów z doskonałym smakiem i łatwością, jego dykcja bez zarzutu, intonacja bez zarzutu., Jego gra na trąbce zapewnia idealną folię, subtelną, pomysłową i świeżą. Od początku do końca to rozkosz, czyniąc jego koszmarne życie jeszcze bardziej niewytłumaczalnym.

Ruby Braff (1927-2003)

w 1957 roku krytyk nazwał Ruby Braff „trzydziestoletnim tradycyjnym trębaczem”. Opis sugeruje nieco kolczasty podtekst, który w jego wczesnych czasach dręczył Braffa., Jaki interes miał młody muzyk jazzowy kultywujący staromodny styl, gdy jego współcześni podążali w nowych kierunkach bebopu? Jednak Status Braffa stał się jeszcze bardziej skomplikowany, ponieważ odrzucał on również akceptowaną reakcję przeciwko bebopowi, celowemu archaizmowi „trad jazzu”. Dla Ruby prawdziwa tradycja jazzowa była rodzajem bogatego, melodyjnego wynalazku bez wysiłku ucieleśnianego przez gwiazdorskich solistów pokolenia swingu, co doprowadziło do Louisa Armstronga.,

gdy zaczynał swoją karierę w rodzinnym Bostonie, naturalnie przyciągał do niego graczy około 20 lat od niego starszych, takich jak klarnecista Edmond Hall i puzonista Vic Dickenson, który powitał go jako raczej mało prawdopodobnego pokrewnego ducha. Drobny młodzieniec był oczywiście jednym z nich, z tłustym dźwiękiem, który mógłby objąć kolor i niuanse, bujnym poczuciem huśtawki i techniką tak zwinną i elastyczną jak beboppers'., Od początku kluczowym wyzwaniem Jazzowym było, w jego słowach, ” jak ktoś gra dobrze napisany, dobrze skonstruowany utwór, zachowując jego charakter, a następnie dodając coś do niego?'

robi to w każdym utworze na kompilacji Vanguard, Linger Awhile, zaczerpniętym z płyt, które nagrał w latach 50.z takimi zespołami jak Dickenson i Hall, oraz z zespołem great rhythm zespołu Count Basie w składzie Walter Page i Jo Jones. Talent Braffa w tak znakomitym towarzystwie sprawił, że nie mógł go ignorować ani traktować protekcjonalnie, zwłaszcza że jazz stał się mniej doktrynalny., Przez dziesięciolecia, aż do swojej śmierci w 2003 roku, zdobył światową popularność, pomimo swojej kolczastej osobowości.

wolał bardziej intymny kornet niż trąbkę, a jego ulubionymi ustawieniami były małe grupy, wzmacniające jego instynkt struktury i elokwencji, jego życiowe dążenie do „ewoluowania sposobu gry”. Jednym z jego ulubionych partnerów był pianista Ellis Larkins i ich Duo CD z 1994 roku, Calling Berlin, Vol. 1, to arcydzieło. Pełna romantycznego bogactwa, rokokowego rozkwitu, dowcipu i inwencji, definiuje Braff jako nie tylko tradycjonalistę, ale klasyka.,

Clifford Brown (1930-1956)

w okresie rozkwitu po ii wojnie światowej bebop był znany zarówno ze swojego niepewnego stylu życia, jak i muzycznej śmiałości. Uzależnienie od narkotyków, generowane w dużej mierze przez aurę otaczającą mitycznego, autodestrukcyjnego Charliego Parkera, stało się zagrożeniem zawodowym wśród początkujących jazzmanów. Ale pośród tej kroniki katastrofy, Clifford Brown przedstawił świecącą alternatywę., Najbardziej błyskotliwy młody trębacz swojego pokolenia, był całkowicie wolny od narkotyków, model zarówno jako muzyk, jak i człowiek zdyscyplinowany i dobroduszny. W 1956 roku zginął w wypadku samochodowym w wieku zaledwie 25 lat.

choć nagrywał tylko przez cztery lata, Brown pozostawił na płycie znaczną spuściznę. Ożywiał każdą sesję swoim jasnym brzmieniem, nienagannym zapleczem, a przede wszystkim poczuciem, że wszystko, co grał, napędzane było zachwytem, nienasyconą chęcią powiedzenia czegoś nowego w każdym solo., Płynność jest być może jego najbardziej uderzającą cechą, niesioną przez bogaty ton, a atak tak rześki, inteligentny i zróżnicowany, jak bujna logika, która napędzała jego improwizacje.

w ciągu ostatnich 18 miesięcy życia znalazł swoje idealne medium, kwintet, który współtworzył z perkusistą nonpareil Maxem Roachem. Brown i Roach byli doskonale dopasowani w swoim technicznym opanowaniu i swingu, a ich wspólne przekonanie o kreatywności grupy., Na tenorze dołączył najpierw sinowy Harold Land, a następnie-w składzie zespołu na śmierć Browna – talent porównywalny do jego własnego, pomysłowego Sonny ' ego Rollinsa.

Wybór pokazuje zakres zarówno trębacza, jak i zespołu. Zobaczcie blithe 'Joy Spring', namiętną Delilah' i zachwycającą 'Cherokee', bebopową wersję wyzwania, którą Brown pokonuje błyskawicznym klipsem, nie oszołomiony tempem i tryskający pomysłami., Choć te wspaniałe nagrania wciąż inspirują trębaczy i zachwycają słuchaczy, czy trudno nie zainwestować w nie odrobiny żalu za to, co jeszcze mógłby osiągnąć Clifford Brown, gdyby miał po prostu więcej czasu? W trafnych słowach Epitafium Schuberta zapisano „jeszcze Dalekie nadzieje”.

Miles Davis (1926-1991)

większość muzyków jazzowych cieszy się, że udało im się osiągnąć pewną popularność, ale Miles Davis był prawdziwą ikoną., Słynny nawet we wczesnych latach jego życia – biografia Davisa miała podtytuł „The Man in the Green Shirt” Po szczególnie stylowej okładce albumu – jego przyjęcie jazz-rocka w latach 70. i 80. uczyniło go supergwiazdą, oczarowując publiczność nie tylko swoją wolną, deklamacyjną grą na trąbce, ale także ponurą postacią. Nazywany „Księciem ciemności”, krążył po scenie w ekstrawagancko modnym stroju, mercurially cueing jego mocno wzmocniony zespół, tworząc pyszną aurę tajemnicy i okazjonalnego zagrożenia.

muzycznie gra Davisa w fusion podzieliła jego fanów., Starsi słuchacze woleli Davisa lat 50. i 60. , którego błyskotliwe zespoły na nowo odkryły i rozszerzyły tradycję bebopu, a także zapoczątkowały takie przełomowe talenty jak John Coltrane i Herbie Hancock. Jednak zmiana wydawała się motorem napędowym życia artystycznego i osobistego Davisa, a przyjęcie rocka wydawało się koniecznym progresem.

jednak stałym czynnikiem we wszystkich fazach jego kariery była bliska współpraca z aranżerem / kompozytorem Gilem Evansem., Łagodnie wychowany, Evans działał jako przyjaciel i doradca muzyczny, wnosząc swój kluczowy wkład jako partner orkiestrowy Davisa w Wielkiej trylogii albumów z końca lat 50., Miles Ahead, Porgy and Bess i Sketches of Spain. Unoszące się impresjonistyczne kolory Evansa i niezrównane wyczucie przestrzeni i faktury zapewniły idealną folię dla wrażliwego liryzmu trębacza, intensywności i przebiegłej, pewnej huśtawki.

chociaż projekty Miles-and-Gil to klasyka, Porgy i Bess mogą być najbardziej konsekwentnie poruszające., Aranżer i solista przemieniają znane melodie George ' a Gershwina w nowe cuda, serię monologów zawierających bogatą gamę emocji,
z Davisem grającym wszystkie partie. Płyta jako całość stanowi pomnik charakterystycznego blasku
brzmienia i wyobraźni Davisa. Te niezmienne cechy komunikują się od razu, niezależnie od jego statusu jako ikony kultury. Ale wtedy jazz odwołuje się do sztuki, a nie Mody.

Dave Douglas (ur. 1963)

co sprawia, że jazz jest dziś „jazzem”?, Improwizacja, blues i swing, namiętna indywidualność-muzyka może nawiązywać do klasycznych walorów, ale dzisiejsza scena rozpadła się na mnóstwo postmodernistycznych fragmentów, z których każdy gracz musi zbudować charakterystyczny głos. Nikt nie sprostał temu wyzwaniu z większą wyobraźnią niż trębacz Dave Douglas. W rzeczywistości ma mieszane uczucia co do tego, co nazywa „bestią zwaną jazzem”: choć zawsze chciał ją grać, chce włączyć wszystkie inne aspekty muzyki i życia, które go zmuszają., W 2003 roku świętował 40. urodziny koncertem dziesięciu różnych grup, które prowadził, w tym Tiny Bell trio z gitarą i perkusją (inspirowane muzyką bałkańską); Charms of the Night Sky (Grupa kameralna z akordeonem); sekstet poświęcony twórczości zaniedbanych Mistrzów jazzu; kwintet z wiolonczelą i skrzypcami, którego repertuar obejmuje Douglas originals, Webern i Stravinsky. To, co łączy wszystkie te zespoły, to wirtuozowskie zdolności Douglasa i jego proteańskie zdolności kompozytorskie.,

powiedział, że lubi eksplorować „granicę między kompozycją a improwizacją, jako środek do tworzenia pięknej muzyki, która jest zabawna do grania”. Każdy utwór dla każdej grupy jest inny, odzwierciedlając charakterystyczny charakter muzyki i wykonawców. Nic nie wydaje się z góry ustalone, ale dysonans i spółgłoska, liryzm i dowcip łączą się, gdy każde dzieło ewoluuje w spontaniczny, organiczny kształt.

to poczucie kreatywnej bezpośredniości nadaje twórczości Douglasa silną jazzową tożsamość, niezależnie od źródła jego materiału., Jego kwintet CD, Convergence, zawiera szalenie swingującą wersję birmańskiej pieśni ludowej, nastrojowe potraktowanie „Desseins éternels” Messiaena i „Bilbao Song” Weilla oraz między innymi jego lament na wojnę w Zatoce Perskiej.

w 2006 roku słuchacze radiowej Trójki przeżyli na żywo premierę Blue Latitudes, jego medytacji nad podróżami Kapitana Cooka, z udziałem dwóch jego stałych partnerów, perkusistki Susie Ibarry i basisty Marka Dressera, z Birmingham Contemporary Music Group (która zamówiła utwór).,

Roy Eldridge (1911-1989)

niedługo po przybyciu do Nowego Jorku w 1930 roku nastoletni Roy Eldridge został nazwany „Little Jazz”, uznając zarówno jego kompaktową budowę, jak i intensywność muzyczną. Od samego początku trębacz pragnął zaznaczyć swoją obecność, szukając „every jam session going” i stawiając czoła wszystkim chętnym w bitwach szybkości, zasięgu i śmiałości. Zamiast szerokiego, heraldycznego charakteru Zwykle kojarzonego z trąbką, Młody Eldridge uprawiał super-naładowaną płynność, naśladując saksofonistów takich jak Coleman Hawkins.,

chociaż starsi byli pod wrażeniem, mieli zastrzeżenia co do jego muzycznej substancji, którą sam Eldridge chciał podzielić. W jego słowach: „byłem bardzo szybki, ale nie opowiadałem żadnej historii.”Z tą realizacją jego talent zaczął rozkwitać. Jego zdolność do wysokich napięć, brawurowa ekscytacja została pogłębiona i wzmocniona instynktem struktury muzycznej, dzięki czemu solo Eldridge ' a stało się jeszcze bardziej ekscytujące.,

W latach 30.XX wieku był wybitnym trębaczem Jazzowym, realizując tego typu występy w odpowiedniej kompilacji, Roy Eldridge-Little Jazz Trumpet Giant. Funkcja taka jak „Heckler' s Hop ” jest
nadal oszałamiającym doświadczeniem: Eldridge wydaje się ledwo zdolny do opanowania siebie, gdy blazes przez swoje chóry z ekstatyczną logiką. Jako członek elity epoki swingu, jest otoczony przez all-star company, w tym Hawkinsa, Benny 'ego Cartera, Benny' ego Goodmana i jego ulubionego partnera, tenorystę Chu Berry ' ego.,

gdy jego sława rosła, postura Eldridge ' a była taka, że był w stanie przeciwstawić się uprzedzeniom rasowym i dołączyć do najlepszych białych zespołów Gene Krupa i Artie Shaw. Mimo, że rasizm jest bolesny, jego dary są pokazane na Krupa classics „After you ' ve Gone”, który pozostawia zespół dysząc, aby nadążyć – i serdeczne „Rockin ' Chair”. Jego wpływ na młodych trębaczy był ogromny: był wzorem dla takich pionierów bebopu, jak Dizzy Gillespie, który opisał Eldridge’a jako” Mesjasza mojego pokolenia”.,

w późniejszych latach Eldridge nadal inspirował graczy i słuchaczy, koncertując i na dziesięcioletnim stoisku w nowojorskim klubie. Po jego śmierci w 1989 roku jego pseudonim został skrócony do „Jazz” – sama rzecz, określająca go.

Reklama

Czytaj dalej nasz przewodnik po najlepszych trębaczach Jazzowych w historii (2/2)