opinia
John Bolton
4 czerwca, 2016 | 12:40
nowe głębiny bezradności Jimmy' ego Cartera pojawiły się poprzez odtajnienie kabli Departamentu Stanu związanych z upadkiem Szacha Iranu.
jak donosi BBC, ajatollah Chomeini w styczniu 1979 potajemnie szukał pomocy Cartera w pokonaniu opozycji irańskich wojskowych, wciąż lojalnych wobec szacha., Chomeini obiecał, że jeśli uda mu się wrócić do Iranu z wygnania we Francji, CO Stany Zjednoczone mogłyby ułatwić, zapobiegnie wojnie domowej, a jego reżim nie będzie wrogi Waszyngtonowi.
przyszły najwyższy Przywódca Iranu z pewnością znał frajera, gdy go zobaczył. To, co Carter zrobił w odpowiedzi na obietnicę Chomeiniego, nie jest do końca jasne z nowo odtajnionych materiałów, ale Khomeini powrócił; wojsko albo upadło, albo zostało bezwzględnie oczyszczone; i Iran zmienił o 180 stopni ze strategicznego sojusznika USA na jednego z naszych najbardziej nieprzejednanych przeciwników.,
niechęć Cartera do poparcia szacha, zagorzałego amerykańskiego sojusznika, od dawna jest dobrze znana, mimo nieustannych protestów poparcia w tym czasie. Chomeini nie mógł jednak na tym polegać. W administracji Cartera, wrogość do szacha z powodu jego praw człowieka, centralnym elementem polityki Cartera, była z pewnością rozległa.
Iran postawił więc jeden z pierwszych jasnych testów przywiązania amerykańskiej administracji do abstrakcyjnych zasad nad konkretnymi amerykańskimi interesami militarnymi i politycznymi.,
Szach nie był Demokratą, ale czy ktoś może poważnie argumentować, że 35 lat autorytarnych rządów przez ekstremistów religijnych było bardziej korzystne dla praw człowieka w Iranie? A czy ktoś może wątpić, że przejście Iranu ze strategicznego sojusznika Stanów Zjednoczonych do sponsorującego terroryzm proliferatora jądrowego nie sprawiło, że Bliski Wschód i świat stały się bardziej niebezpieczne i niestabilne?,
nowe dokumenty, niestety, ujawniają, jak łatwowierny może być amerykański prezydent, jak naiwny i nieziemski oraz jak nieświadomy rzeczywistych konsekwencji swoich decyzji. Najwyraźniej niewiele się nauczyliśmy z obalenia szacha.
Ajatollah Chamenei wiedział, jak manipulować Obamą, tak jak ajatollah Chomeini manipulował Carterem. A konsekwencje mogą być nawet gorsze niż upadek szacha.,
niepowodzenia umowy nuklearnej z Iranem są już zbyt oczywiste. Irański program balistyczno-rakietowy trwa bez zmian( dostarczając pojazdy dostawcze dla broni jądrowej); Teheran już renegocjuje umowę na swoją korzyść; a złośliwe wpływy Iranu na Bliskim Wschodzie nadal się rozprzestrzeniają.
nie dziwi fakt, że obecny najwyższy Przywódca Iranu już potępił nowo wydane dokumenty jako fałszerstwa., W końcu wysiłki ajatollaha Chomeiniego w 1979 roku, mające na celu zapewnienie amerykańskiej pomocy, drastycznie podważają miejską legendę, że Chomeini zawsze był bezwzględnie antyamerykański, jedyną właściwą postawą w odniesieniu do ” Wielkiego Szatana.”
oczywiście niepohamowana dwulicowość Chomeiniego jest trudna do ukrycia dla każdego, kto ma oczy do zobaczenia. Dla rzekomo świętego człowieka, Chomeini przyniósł nowe znaczenie powiedzeniu: „cel uświęca środki.,”
przeciwstawia się łatwowierności, że Jimmy Carter był tak oderwany od rzeczywistości, że zakochał się w pogawędce Chomeiniego i że kolejni amerykańscy przywódcy do dnia dzisiejszego również to zrobią. I to nie tylko amerykańska lewica jest wzięta pod uwagę przez takie bzdury, ale także zbyt wielu Republikanów. Jak Casey Stengel mógł zapytać o Waszyngton: „czy nikt tutaj nie wie, jak grać w tę grę?”
uderzające podobieństwa między naiwnymi niepowodzeniami zarówno administracji Cartera, jak i Obamy powinny, z całą powagą, dać nam pauzę., Raz po raz, w Iranie i znacznie szerzej, Stany Zjednoczone nie rozumieją zarówno swoich przeciwników, jak i ich celów.
zagraniczne rządy wszelkiego rodzaju postrzegają negocjacje nie jako sposób na rozwiązanie wzajemnych problemów, ale jako sposób na uzyskanie przewagi nad Ameryką. Podobnie jak Carter, Obama padł ofiarą swoich złudzeń w sposób, który zaszkodzi naszemu krajowi przez dziesięciolecia.
szczególnie w roku wyborów prezydenckich, ważne jest, aby Amerykańscy wyborcy zadali sobie pytanie, kogo chcą zobaczyć w negocjacjach z takimi ajatollahami., Jest to zdecydowanie debata, którą warto przeprowadzić.
John Bolton, obecnie w American Enterprise Institute, był ambasadorem USA przy ONZ od sierpnia 2005 do grudnia 2006.