to, co nam pozostaje, to uniwersalne ćwiczenie księgowe – zastanawianie się w każdym przypadku, ile jest przypadkowe, ile jest zdeterminowane, w jakich okolicznościach i tak dalej. To jest nauka i chociaż jest to ważne, to nie o to nam chodzi, kiedy pytamy, dlaczego rzeczy są w ten sposób, a nie w inny sposób.,
warto się zastanowić nie tylko dlatego, że nie zawsze jest jasne, co w ogóle by się liczyło jako odpowiedź. Czy Bila weszła do narożnej kieszeni, bo została uderzona przez kij… czy dlatego, że telewizor był zepsuty i zdecydowałeś się zagrać w bilard? Czy Platforma wiertnicza eksplodowała z powodu awarii zaworu?.. albo dlatego, że firma naftowa ograniczyła bezpieczeństwo? Czy tysiące ludzi zmarło na cholerę w XIX wieku z powodu skażonej wody… czy dlatego, że rządząca elita wczesnych kapitalistycznych społeczeństw nie była zainteresowana dostarczaniem czystej wody ubogim?,
nawet tam, gdzie jesteśmy pewni, jakiego rodzaju odpowiedzi szukamy, nadal mamy osiągnięcia z mucking go. Jest to fakt, że ludzie ulegają uprzedzeniom z perspektywy czasu lub skłonności do zakładania po fakcie, że dany wynik był prawdopodobny lub nawet konieczny od samego początku. Współczesna neuronauka sugeruje mechanizm: ludzki mózg jest skąpcem poznawczym. Nie zachowuje więcej, niż oczekuje., W ten sposób możemy łatwo przypomnieć sobie końcowy wynik naszych rozważań – że zdecydowaliśmy się na czerwony samochód, zagłosowaliśmy na konkretnego Polityka, lub że nie podobał nam się pewien film – ale mamy trudności z odtworzeniem pełnego zakresu rozważań, które doprowadziły nas do tego wniosku. (Gdy pojawi się monit, wymyślimy coś.) Po podjęciu decyzji, nasz umysł nie widzi powodu do marnowania energii, zachowując wszystkie przewidujące niepewności i ślepe zaułki.,
mamy tendencję do zapominania, więc, jak wiele niepewności było, jak łatwo mogło być inaczej. Wszakże historia nigdy nie ujawnia swoich alternatyw, co sprawia, że to pytanie jest tak ważne. Ci, którzy zadają to pytanie prawdziwie, bez ograniczeń konwencji, są prawdziwymi rewolucjonistami, odrzucającymi oczywistą odpowiedź, uświęcone czasem Wyjaśnienie, tradycję, prawo.
ten ostatni jest ważny. Dla najwyższego zastosowania tego pytania nie jest do nauki i filozofii. To wszystko inne., Niewolnictwo, tortury, Holokaust, apartheid i tak dalej były w swoim czasie legalne. Niektórzy nadal są. Legalność to kwestia władzy, a nie prawości, choć nigdy nie jest przedstawiana jako taka. Jest przedstawiany tak, jak rzeczy są, tak, jak zawsze były, może nawet tak, jak powinny być – nawet jeśli w rzeczywistości mogły być z łatwością inne.
I nadal może być.
# 4) kim jestem?,
większość naszego życia spędzamy w absolutnej pewności, kim jesteśmy, ale w całkowitej wątpliwości we wszystkich momentach, które mają znaczenie: w obliczu naszej pierwszej przeszkody jako dorosły, w kontemplacji małżeństwa, w obliczu nieuleczalnej choroby, i tak dalej. Skąd ta różnica? Jeśli jesteśmy naprawdę pewni tego, kim jesteśmy, to powinniśmy podwoić naszą determinację w chwilach kryzysu, tak jak to robimy na przykład z naszymi najściślejszymi zasadami.
bardzo wyraźnie tego nie robimy, a to sugeruje, że nasza pewność jest iluzją zrodzoną z powtarzania., Nic wiele się nie zmienia z dnia na dzień, co daje pozór stałości. Stałość daje wygląd solidności. Więc zakładamy, że nie ma powodu, by w siebie wątpić. Dopóki życie nie wstrząśnie nami do głębi i będziemy musieli zmagać się z pytaniami o tożsamość.
ale kim naprawdę jesteś? Co to jest, że przechodzi ten kryzys? Co Cię wyróżnia? I nie mam na myśli listy skłonności, doświadczeń, upodobań i niechęci. To nie jest portal społecznościowy czy internetowy. Nie pytamy o Twój profil. Pytamy, co definiuje Ciebie, mnie, jaźń?,
jeśli jesteśmy zdefiniowani przez nasze imię, co z ludźmi o tym samym imieniu? Jeśli jesteśmy zdefiniowani przez nasze relacje, co się dzieje, gdy stare przyjaźnie słabną, ludzie się rozwodzą, a członkowie rodziny umierają? Jeśli jesteśmy zdefiniowani przez nasz kod genetyczny, co z bliźniakami? Czy oni nie są oddzielnymi ludźmi? Jeśli jesteśmy zdefiniowani przez naszą fizyczną istotę, co z tymi, którzy tracą kończynę (lub kilka)? I rozważ, że obracasz wszystkie komórki w swoim ciele dość regularnie., Cząsteczki, które razem zdefiniowały” Ciebie ” pięć lat temu, wszystkie przeniosły się, prawdopodobnie do innych ciał (ludzkich lub innych). Co zostało?
po naciśnięciu większość ludzi ucieka do mózgu. Cząsteczki naszych ciał mogą powoli, nieubłaganie się obracać, ale jaźń jest zakodowana gdzieś w naszych miliardach i miliardach połączeń neuronowych. Ale wtedy, nowe połączenia neuronowe tworzą się cały czas, gdy się starzejemy i zbieramy doświadczenie. Co się dzieje, gdy się zmieniają? Co się dzieje po poważnych uszkodzeniach, powiedzmy po udarze?, A co z kimś, kto wpada w wypadek i ma traumatyczne uszkodzenie mózgu, które zmienia jego osobowość? A co z kimś z Alzheimerem? Czy oni dosłownie nie są tą samą osobą? Gdyby pili i prowadzili, a przy okazji zabili dziecko, czy nie pociągnęlibyśmy ich do odpowiedzialności w sądzie?
Definiowanie siebie poprzez wschodzącą własność naszych połączeń neuronowych, naszej świadomości, nie jest lepsze. A kiedy śpimy? Albo w śpiączce? Czy przestają istnieć? Czy ci w uporczywym stanie wegetatywnym nie są już ludźmi?, Czy nie mają już żadnych praw? A jeśli jesteś zdefiniowany przez zawartość swojego umysłu, co się dzieje, gdy gromadzisz więcej wspomnień, a inne całkowicie zanikają? Czy ktoś z amnezją wsteczną nie odpowiada za zbrodnie popełnione przed chorobą? A co z osobami przyjmującymi leki psychoaktywne, nielegalne narkotyki lub inne substancje, które znacząco zmieniają świadomość? A co z tymi z wieloma zaburzeniami osobowości? Czy naprawdę składają się z wielu ludzi zamieszkujących jedno ciało?,
poprzez grind codziennego życia, nalegamy na ciągłość jednostki. Jest to podstawowa zasada społeczeństwa-że jego członkowie są Spójni od chwili do chwili-zawarta w jego instytucjach, takich jak prawo, a także w jego normach i obyczajach. Ale po prostu nie ma definicji jednostki, która jest zarówno unikalna dla Ciebie, a jednak trwa w czasie. Brak Zero.
Jak to jest w takim razie, że się upierasz? A kim ty jesteś?
#3) Skąd mam wiedzieć, co jest dobre, a co złe?,
dla wielu osób odpowiedź na to pytanie wydaje się po prostu oczywista. Rzeczy, które są złe, są oczywiście złe, a każdy, kto próbuje to bardziej skomplikować, jest ateistycznym komuchem.
ale nie o to nam chodzi. Dobrze jest powiedzieć, że oczywiście źle jest kłamać, oszukiwać, kraść lub popełniać morderstwo – niewielu by się z tobą nie zgodziło – ale taka odpowiedź jest beznadziejnie akademicka. Prawdziwe pytanie brzmi: co się liczy jako kłamstwo, zdrada, kradzież czy morderstwo? Skąd mam to wiedzieć?,
w końcu jest oczywiste, że ludzie – dobrzy, uczciwi, ciężko pracujący ludzie, zarówno w Twoim kraju, jak i za granicą-mają prawdziwe nieporozumienia co do tego, co jest dobre, a co złe w danym przypadku. To, że jedna osoba uważa, że właściwa odpowiedź jest po prostu oczywiste, nic nie dowodzi, jeśli wielu innych się nie zgadza. Z definicji nie może to być tak oczywiste. A opinia większości nie jest pewnym przewodnikiem. W różnych okresach większość popierała niewolnictwo, antysemityzm, apartheid, boskie prawo królów, ludzkie ofiary, palenie czarownic i tak dalej. Skąd mamy wiedzieć, co jest słuszne?,
najczęstsze odpowiedzi przemawiają do Boga, ale to nic nie dodaje do tej samej krytyki. Jego przykazania są tak akademickie, że są praktycznie bezużyteczne. (Tutaj ograniczymy się do chrześcijańskiego Boga tylko dla dobra argumentacji, ale ta linia myślenia stosuje się powszechnie do teizmu moralnego.)
Bóg mówi: „nie zabijaj”, co często zakłada się, że oznacza „złe jest zabijanie drugiego człowieka”, a nie ” złe jest zabijanie czegokolwiek.,”Nawet jeśli założymy, że to oczywiste, że miał na myśli to pierwsze, a nie drugie, nadal nie wiemy, co liczy się jako morderstwo. W końcu nawet Bóg się zamącił. Często.,
na przykład w Księdze Powtórzonego Prawa Bóg mówi, że karą za seks przedmałżeński powinna być śmierć przez ukamienowanie:
ale jeśli rzecz jest prawdziwa, że dowód dziewictwa nie został znaleziony u młodej kobiety, to powinni oni wydobyć młodą kobietę.do drzwi domu jej ojca, a ludzie z jej miasta ukamienują ją na śmierć kamieniami, ponieważ zrobiła skandaliczną rzecz w Izraelu, dziwkarstwo w domu jej ojca. Więc należy oczyścić zło z pośród was.,
tyle za to, że nie zabijasz.
w II Księdze Królewskiej starszy z plemion hebrajskich słyszy, że jeden z Izraelitów poślubił kobietę Midianitę. Ale mieszanie ras nie jest częścią Bożego planu – w tamtym czasie parał się rasową czystością – więc starszy wchodzi do namiotu nowożeńców i prowadzi ich oboje włócznią. Biblia mówi nam, że Bóg spojrzał w dół i powiedział, że to było dobre.
nie ma znaczenia, czy Biblia jest dosłownie prawdziwa, czy nie., To, że oferuje sprzeczne rady na temat morderstwa, oznacza, że nie odpowiada na nasze pytanie. W rzeczywistości, odwołanie się do niego tylko wydaje się, aby rzeczy bardziej mylące.
niektórzy teiści uznają tę niekonsekwencję i wskazują zamiast tego na potrzebę nieba i piekła „promowania porządku społecznego”, co brzmi miło … z wyjątkiem tego, że robienie czegoś ze strachu przed karą lub oczekiwaniem nagrody nie jest aktem moralnym. Morderczy Zabójca może nie zabić jednej ze swoich ofiar na widoku, żeby nie dać się złapać, ale to nie znaczy, że jest dobrą, moralną osobą.,
czyn moralny jest dokonywany, ponieważ jest słuszny i nie ma innego powodu. Na pewno nie jest to coś zrobionego ze strachu. Gdyby tak było, to wszystko, do czego mogę kogoś zmusić – np. pistoletem-można by uznać za czyn moralny. Jeśli faktycznie jesteśmy motywowani piekłem, jeśli w ogóle zastanowimy się, za co możemy ujść na sucho lub za co zostaniemy nagrodzeni (jak dziecko), wówczas już nie zachowujemy się moralnie, a więc Bóg znowu nic nie dodaje.,
poszukiwanie realnych alternatyw dla boskości do tej pory skupiło się na dwóch rodzajach reguł: opartych na końcach i na środkach. Teorie utylitarne koncentrują się na celu: że powinniśmy dążyć do maksymalizacji największego dobra dla największej liczby. Utilitarianie mieli jednak problemy z określeniem „dobra”, ponieważ jeśli pozostawimy je na zwykłym szczęściu, kończymy z pewnymi bezsensownymi skutkami, takimi jak to, że powinniśmy zabić drobnego przestępcę w telewizji na żywo, jeśli to nawet nieznacznie zwiększy szczęście setek milionów.,
teorie oparte na środkach, podobnie jak imperatyw kategoryczny Kanta, wiążą się z jakąś regułą a priori, którą łamanie zawsze musi być złe. Tutaj również kończymy z nonsensownymi skutkami, ponieważ jeśli zabijanie jest złe, to jest złe zabijanie kogoś, kto zabije innych, na przykład aktywnego strzelca.,
zwolennicy po obu stronach próbowali uratować swoje teorie, wprowadzając dodatkowe kryteria – takie jak, że jest w porządku zabijać, dopóki jest to w obronie innych, że nie jest w porządku zabijać, chyba że ta osoba popełniła poważne przestępstwo. Ale w każdym przypadku, zawsze jest jeszcze inna możliwa do wyobrażenia okoliczność, która wydaje się prowadzić nas na manowce i która wymaga jeszcze bardziej klarownej reguły. Czy jest w porządku mordować kogoś, kto zabijał ludzi w przeszłości, ale kto nie może już (powiedzmy, bo są sparaliżowani)? Czy gwałciciele zasługują na zwolnienie warunkowe?, Czy to w porządku torturować kogoś, kto może, ale nie musi mieć informacji niezbędnych do ratowania życia?
I tak dalej, w nieskończonym regresie, który prowadzi nas z powrotem do pierwotnego problemu: co liczy się jako kłamstwo, oszustwo, kradzież, morderstwo, itp. w każdym konkretnym przypadku? Skąd mamy mieć pewność, co jest dobre, a co złe w praktyce? Co można uznać za usprawiedliwione zabójstwo? A co z samobójstwem? Czy popełnianie samobójstwa jest złe? Czy to źle pomagać starszej osobie w samobójstwie? A jeśli czeka ich długa, bolesna śmierć?, A jeśli którakolwiek z tych rzeczy jest wyraźnie zła, jaka jest sprawiedliwa i odpowiednia kara, biorąc pod uwagę okoliczności?
a co z sytuacjami, które nie wiążą się z wyraźnym wykroczeniem moralnym, na przykład jak sprawiedliwie podzielić majątek między czworo dzieci, z których nie wszystkie w równym stopniu przyczyniły się do opieki nad osobami starszymi? A może najlepszym sposobem na podział ograniczonych środków (np. stypendia) między wnioskodawców znajdujących się w niekorzystnej sytuacji?, A skoro już przy tym jesteśmy, czy jest to kiedykolwiek uzasadnione, by brać od jednego do dawania drugiemu, a jeśli tak, to jak mielibyśmy obliczyć obiektywnie sprawiedliwą stawkę opodatkowania? Czy masowa analiza osobistych metadanych przez rząd jest częścią odpowiedniej równowagi między wolnością a bezpieczeństwem? Czy moralnie uzasadnione jest wystrzelenie pocisku w znanego terrorystę, kiedy jest otoczony przez krewnych, w tym dzieci? W jakim momencie można testować terapie genowe na żywych ludziach? Czy to zbrodnia robić kopie czyjegoś wspomnienia bez jego zgody?, Czy to niemoralne postawić stopę na potencjalnie mieszkalnym świecie, gdzie skażenie biologiczne przez nawet jedną bakterię może zmienić całą głęboką przyszłość tej planety?
Biblia nie mówi. Ani odpowiednie teorie popularne. Prosty fakt jest taki, że odpowiedzi na te pytania wydają się wymagać wiele niuansów, więcej niż można uchwycić w świętej księdze lub prostym systemie reguł, a więc pomimo tysiącleci wysiłku, do tej pory całkowicie oparli się jakiejkolwiek próbie formalnej klasyfikacji. Wydaje się-na razie – że najlepsze, co możemy zrobić, to podążać za własnym sumieniem.,
#2) Skąd mogę cokolwiek wiedzieć?
jest to odpowiedź radykalnego sceptyka, który od samego początku uporczywie (jeśli nie zawsze przekonująco) argumentował, że kiedy naprawdę się nad tym zastanowić, nie ma dowodu na to, że cokolwiek wiemy. I nie chodzi mi o to, że 2 + 2 = 4 i tym podobne. Mam na myśli cokolwiek – że istniejesz, że wszechświat jest, że nie jesteś mózgiem w kadzi (lub komputerową symulacją mózgu w kadzi) żyjącą złożoną wirtualną rzeczywistością i tak dalej.,
standardową filozoficzną definicją wiedzy jest ” prawdziwe, uzasadnione przekonanie.”Oznacza to, że wiemy coś, jeśli to prawda i jeśli w to wierzymy, ponieważ mamy dobry powód, aby w to wierzyć (a nie wierzyć w to ze złych powodów, lub po prostu przez przypadek). Problem z tą definicją, ostrzega sceptyk, polega na tym, że nie ma uniwersalnego wzorca prawdy. Jakie niezależne źródło może zweryfikować, że nasze prawdziwe, uzasadnione przekonania są w rzeczywistości prawdziwe?, Nawet gdyby jakaś zaawansowana rasa obcych zstąpiła z niebios, by przekazać uniwersalną mądrość, skąd mielibyśmy wiedzieć, że to nie wszystko było tak samo fikcyjne jak reszta?
nie zrobilibyśmy tego-mówi radykalny sceptyk. A nauka nie pomaga, ponieważ to, co produkuje, nie jest prawdą, ale tymczasową wiedzą na zawsze podlegającą anulowaniu lub rewizji przez przyszłe odkrycia. W rzeczywistości to, co czyni coś naukowego, to jego fałszowalność; wiedza (jakkolwiek zdefiniowana), której absolutnie nie można obalić, nie jest wiedzą naukową., Niestety, tak długo jak jest możliwe, że jakakolwiek część wiedzy może zostać obalona, wówczas nie może ona być uznana za absolutną, a więc zawsze istnieje niepewność.
co więcej, żaden wewnętrznie spójny naukowy rachunek wszechświata nie byłby w stanie odróżnić rzeczywistości od wystarczająco zaawansowanej symulacji tego samego. Stąd prawie każdy ma tendencję do ignorowania kwestii prawdy absolutnej, a zamiast tego skupia się na kwestii usprawiedliwienia., Jeśli nie możemy udowodnić ponad wszelką wątpliwość, że cokolwiek wiemy, co przynajmniej liczy się jako wystarczający powód do przyjęcia propozycji? Gdzie powinniśmy ustawić poprzeczkę?