dyskusja

1. Pierwszy przypadek wózka

Filozofowie konwencjonalnie nazywają „problem wózka” serią dziwacznych pytań i dylematów, które wynikają z pewnych szczególnych sytuacji, które wywołują moralne odpowiedzi. Odwołują się do wózka, ponieważ w wariantach przypadki dotyczą wózków schodzących po torach, a na ich trasie rozjeżdżają osoby bezradnie przywiązane do torów. Celem tych przypadków jest testowanie intuicji, aby zdecydować, jakie działania są moralnie poprawne., Intuicje te można rozszerzyć na przypadki (głównie Medyczne, choć bynajmniej nie wyłącznie, ponieważ mogą mieć także zastosowania wojskowe), które są zbliżone strukturalnie i na tej podstawie możemy zdecydować, jaki jest właściwy kierunek działania.

pierwszy scenariusz wózka został zaproponowany przez Philippa Foot (6) i dotyczy wózka, który jedzie po torach, i jest ustawiony na kursie, aby przejechać pięć osób, które są przywiązane do torów. Kierowca wózka ma możliwość skierowania wózka na inny tor, w którym jest związana tylko jedna osoba., Nóżka: nóżce, nóżki, nóżkach, nóżkami, nóżkom, nóżek,

Stopa odpowiedziała, że rzeczywiście kierowca powinien skierować wózek. Proste obliczenia pokazują, dlaczego tak jest. Jeśli kierowca utrzyma wózek na torach, pięć osób zostanie przejechanych i zginie. Jeśli natomiast kierowca przekieruje wózek, zginie tylko jedna osoba. Etycznie dopuszczalne jest zabicie jednej osoby, aby uratować pięć osób.

jednak sama Foot ostrzegała, że nie zawsze etycznie dobrze jest zabić jedną osobę, aby uratować pięć., Rozważmy przypadek przeszczepu, o którym mowa powyżej: chirurg myśli o zdrowej osobie, która pojawia się w szpitalu, i o pięciu śmiertelnie chorych pacjentach, którzy mogą zostać wyleczeni za pomocą narządów tej osoby. Czy ta osoba powinna zostać zabita, aby pozostała piątka przeżyła?

ankiety pokazują, że w przeważającej mierze respondenci nie akceptują takiego przeszczepu (7). Foot również się nie zgodziła, jednak zastanawiała się, dlaczego w przypadku wózka moralnie dopuszczalne jest zabicie jednego, aby uratować pięć, podczas gdy w przypadku przeszczepu nie jest moralnie dopuszczalne zabicie jednego, aby uratować pięć.,

jej odpowiedź opierała się na rozróżnieniu między obowiazkami negatywnymi a obowiazkami pozytywnymi. Mamy obowiązki nie robienia pewnych rzeczy i obowiązki robienia pewnych rzeczy (tj. odpowiednio negatywne i pozytywne). W ocenie Foot, obowiązki negatywne są ważniejsze niż obowiązki pozytywne, a jeśli kiedykolwiek wejdą w konflikt, obowiązki negatywne powinny być traktowane priorytetowo.

w przypadku przeszczepu istnieje rzeczywiście pozytywny obowiązek pomocy pięciu pacjentom. Istnieje jednak jeszcze większy negatywny obowiązek nie szkodzenia zdrowej osobie., Chociaż stopa nie rozwiązuje tego problemu, możemy nawet zapytać, czy zgoda zdrowej osoby uzasadniałaby zabicie go w celu przeszczepu narządów, aby uratować piątkę. Standardowa odpowiedź w etyce medycznej brzmiałaby, że nawet w takim przypadku prowadzenie takiej procedury przez lekarza byłoby nieetyczne. Ponownie, brak złośliwości przeważa nad autonomią.

w przypadku przeszczepu dylemat jest pomiędzy zabiciem jednego, a pozwoleniem na śmierć pięciu., Foot wyraźnie twierdzi, że nie ma moralnego usprawiedliwienia, aby zabić jedną osobę, ponieważ zabicie jest większym wykroczeniem niż pozwolić umrzeć, nawet jeśli pięciu pozostało do śmierci, a tylko jeden został zabity. Negatywne cło wobec jedynki jest większe niż pozytywne cło wobec piątki.

czym się to różni od kierowcy, który kieruje wózkiem, zabijając jednego, aby uratować pięciu? Foot twierdzi, że w tym przypadku dylemat jest inny. Nie jest to już dylemat między zabiciem jednego a zabiciem pięciu, ale raczej między zabiciem jednego a zabiciem pięciu., Domyślnie oryginalna akcja kierowcy (ustawienie wózka w ruchu) zakończy się zabiciem pięciu osób. Może podjąć inne działania, a tym samym zabić jednego. W obu scenariuszach jego działanie ostatecznie kogoś zabije. Jeśli tak jest, to lepiej zabić jednego, niż zabić pięciu. Kierowca ma obowiązek nikogo nie zabijać. Ale biorąc pod uwagę, że jego działania ostatecznie kogoś zabiją, mniejszym złem jest zabicie jak największej liczby ludzi. Dlatego jest moralnie zobowiązany do przełączenia wózka na inny tor.,

Ten pierwszy wariant problemu wózka wspiera prymat nie-złośliwości w etyce lekarskiej. Pięciu pacjentów może umrzeć w wyniku nieudanego przeszczepu, ale chirurg nie jest etycznie winny, ponieważ nie zrobił krzywdy, a to jest najważniejszy obowiązek lekarza. Aby uratować piątkę, musiałby zabić jedną osobę. Chirurg mądrze odmawia podjęcia takiej procedury z szacunkiem dla braku złośliwości.,

natomiast kierowca wózka ma moralny obowiązek zabić jednego, aby uratować pięciu, ponieważ tych pięciu zginie w wyniku jego własnych początkowych działań. W przeciwieństwie do lekarza, kierowca nie jest w stanie twierdzić, że jego obowiązkiem jest najpierw nie szkodzić. Dzieje się tak, ponieważ kierowca wyrządził już pewną szkodę, ustawiając wózek na kursie, aby zabić pięć osób. Jego moralnym obowiązkiem jest podjęcie dodatkowych działań w celu zminimalizowania jego początkowej szkody. Zabicie jednego nie jest lepsze od zabicia pięciu, ale zabicie jednego jest lepsze od zabicia pięciu.,

rozumowanie Foota (a co za tym idzie, prymat nie-złośliwości w etyce medycznej) opiera się na założeniu, że istnieje znacząca różnica między pominięciami a działaniami, co odpowiada obowiązkom negatywnym a obowiązkom pozytywnym. Jednak to zostało zakwestionowane przez niektórych filozofów, zwłaszcza James Rachels [8]. Foot wierzy, że istnieje ważna etyczna różnica między zabijaniem a pozwalaniem umrzeć. Rachels natomiast uważa, że różnica nie jest znacząca.,

za przykład należy uznać następujący przypadek: kobieta pragnie śmierci wujka i podaje truciznę w kawie. Inna kobieta również chce go zabić i ma zamiar dać mu truciznę, ale potem zauważa, że pije truciznę z innego źródła. Następnie obserwuje go umierającego i trzyma antidotum w kieszeni.

Rachels twierdzi, że w tym przypadku żadna z kobiet nie jest gorsza od drugiej i intuicyjnie wydaje się mieć rację. Według Rachelsa oznacza to, że jeśli chodzi o zabijanie i pozwalanie umrzeć, nie ma znaczącej różnicy., Dowodzi to również, że nie ma istotnej różnicy między cłami negatywnymi a dodatnimi. Rachels jest zwolennikiem tezy równoważności dotyczącej zabijania i pozwalania umrzeć.

Jeśli Rachels ma rację, to jego twierdzenie ma duże implikacje dla etyki lekarskiej, a prymat braku złośliwości można zakwestionować. Sam Rachels był obrońcą eutanazji. Etycy medyczni konwencjonalnie rozróżniają eutanazję bierną i aktywną., Eutanazja bierna następuje poprzez pozwolenie pacjentom na śmierć (np. poprzez wstrzymanie leczenia lub odłączenie sztucznych respiratorów), podczas gdy w eutanazji aktywnej śmierć jest wywoływana przez dodatkowe procedury, takie jak podawanie określonych substancji.

etycy medyczni zazwyczaj dopuszczają bierną eutanazję, jeśli pacjent wyrazi na to zgodę, ale potępiają aktywną eutanazję, nawet jeśli pacjent wyrazi na to zgodę (9). To stanowisko moralne w większości popiera ustawodawstwo., W żadnym kraju nie jest nielegalne wstrzymanie leczenia, jeśli życzy sobie tego pacjent, ale w przeważającej większości krajów nielegalne jest aktywne wywoływanie śmierci, nawet jeśli pacjent o to poprosi. Uzasadnieniem moralnym jest to, że istnieje różnica między zabijaniem a pozwalaniem umrzeć, a zatem wspiera to prymat nie-złośliwości.

jednak, jeśli Rachels ma rację, a jego przykład jest wystarczająco intuicyjny i potężny, różnica między zabijaniem a pozwalaniem umrzeć upada, a w rezultacie nie-maleficencja może nie być tak pierwotna, jak tradycyjnie sądzono., Czasami moralnie dopuszczalne jest czynne wyrządzanie krzywdy, na przykład zabijanie kogoś, aby powstrzymać tę osobę przed cierpieniem.

chociaż hipotetyczny scenariusz Rachelsa jest intuicyjny, istnieje wiele innych scenariuszy, które prowadzą naszą intuicję do pierwotnego pomysłu, że zabijanie i pozwalanie umrzeć to dwie bardzo różne rzeczy. Istnieje zasadnicza różnica między zamordowaniem kogoś, a pozwoleniem setkom nieopierzonych dzieci umrzeć w jakimś kraju trzeciego świata z powodu obojętności., Możemy mieć moralny obowiązek opieki nad tymi dziećmi, ale wydaje się, że zaniedbanie to nigdy nie będzie moralnie równoznaczne z morderstwem.

2. Drugi przypadek

intuicje, przedstawione w argumentach Foota, zdają się popierać prymat nie-złośliwości, który usprawiedliwia nie zabicie zdrowego człowieka, aby rozdać jego organy pięciu chorym. Nawet jeśli krzywda jest już wyrządzona, istnieje uzasadnienie, aby szukać mniejszej krzywdy, jak w przypadku odwrócenia wózka, aby zabić jednego zamiast pięciu.,

aby przetestować nowe intuicje, filozofowie wymyślili kolejne Wózki. Jak się okazuje, w niektórych przypadkach wydaje się, że wyrządzanie krzywdy jest właściwą rzeczą. Rozważmy na przykład wariant problemu wózka opracowany przez Judith Jarvis Thomson (10).

w tym scenariuszu, podobnie jak w pierwszym, wózek jedzie swoją drogą i przejedzie przez pięć osób. Istnieje możliwość skierowania wózka na inny tor, w którym jest związana jedna osoba., Jednak różnica w tym przypadku polega na tym, że to nie do kierowcy, ale raczej do kogoś stojącego, przełączyć wózek pociągając dźwignię. Czy osoba postronna powinna pociągnąć za dźwignię?

fakt, że decyzję musi teraz podjąć osoba postronna, a nie kierowca, ma ogromne znaczenie, ponieważ osoba postronna stoi przed innym dylematem. W analizie stopy kierowca musi zdecydować, czy powinien zabić pięć osób, czy jedną, dlatego moralnie dopuszczalne jest odwrócenie wózka., Osoba postronna nie była jednak odpowiedzialna za ustawienie wózka na jego oryginalnym torze, a jeśli wózek przejedzie przez pięć osób, schodząc swoją pierwotną ścieżką, nie będzie to jego odpowiedzialność. Jeśli zamiast tego skieruje wózek na tor, aby zabić jedną osobę, to będzie to jego odpowiedzialność. Tak więc, dylematem obserwatora nie jest zabicie jednego przeciwko zabiciu pięciu, ale raczej zabicie jednego przeciwko zabiciu pięciu.

ustaliliśmy już, że odkładając na bok obiekcje Rachelsa, wydaje się, że istnieje znacząca różnica między zabijaniem a pozwalaniem umrzeć., Dlatego zabicie jednego jest gorsze niż pozwolenie na śmierć pięciu. To dobrze wyjaśnia moralne intuicje, które większość ludzi ma, jeśli chodzi o uśmiercanie zdrowej osoby, tak aby jej organy były rozdzielone między pięciu pacjentów.

jednak badania konsekwentnie pokazują, że w przypadku osoby postronnej, która ma możliwość pociągnięcia dźwigni, aby odwrócić wózek i zabić jedną osobę, aby uratować pięć, przytłaczająca większość respondentów ma intuicję, że osoba postronna byłaby moralnie zobowiązana do pociągnięcia dźwigni (11). W tym przypadku śmierć pięciu jest gorsza niż zabicie jednego.,

intuicja na rzecz prymatu nie-maleficencji nie wydaje się więc tak silna, jak pierwotnie się wydawała. Być może w niektórych przypadkach zasada pierwszego Nie wyrządzania krzywdy może zostać złagodzona. Osoba postronna bez wątpienia wyrządzałaby krzywdę pociągając za dźwignię i zabijając jedną osobę na przekierowanym torze, ale najprawdopodobniej zostałby wychwalany.

mimo to, nawet jeśli zasada non-maleficence może być nieco złagodzona, nadal istnieje potrzeba dokładnego określenia, kiedy takie odprężenie może mieć miejsce., Po części można to zrobić, próbując znaleźć różnicę między przypadkiem chirurga, który zamierza zabić osobę, aby pięciu pacjentów dostało jego organy, a przypadkiem obserwatora, który pociąga za dźwignię, aby odwrócić wózek, aby zabić jedną osobę, zamiast pozwolić pięciu umrzeć. W obu przypadkach dylemat jest pomiędzy zabiciem jednego, a pozwoleniem na śmierć pięciu, ale intuicyjnie moralnie słuszna rzecz jest zupełnie inna.,

standardową filozoficzną odpowiedzią (tą wstępnie podaną przez samą Thomson) jest to, że chociaż w obu przypadkach dylemat jest pomiędzy zabiciem jednego a zabiciem pięciu, istnieje zasadnicza różnica. W przypadku chirurga, który chce zabić osobę, aby rozdysponować jej narządy do pięciu pacjentów, osoba ta jest wykorzystywana jako środek do celu. Z kolei w przypadku osoby postronnej, która pociągnie za dźwignię, aby skierować pociąg w celu zabicia jednej osoby, osoba ta zginie jako nieszczęśliwy efekt uboczny decyzji osoby postronnej, ale nie zostanie wykorzystana jako środek do celu.,

gdyby w jakiś sposób osoba w szpitalu mogła uciec, Plan chirurga dotyczący uratowania pięciu pacjentów zostałby rozbity. W tym sensie osoba w szpitalu staje się środkiem do uratowania pięciu pacjentów. Gdyby zamiast tego, w jakiś sposób jedna osoba na torze mogła uciec, nie zniszczyłoby to planu ocalenia pięciu osób związanych z drugim torem. W tym sensie jedna osoba na torze nie staje się środkiem do uratowania pozostałych pięciu.

rozróżnienie to opiera się na filozofii moralnej Kanta (12)., Kant twierdził, że częścią imperatywu moralnego nigdy nie jest traktowanie innych ludzi jako środka do celu, nawet jeśli cel ten jest godny pochwały. Filozofia Kanta jest symbolicznie deontologiczna, w przeciwieństwie do utylitaryzmu. Etyka deontologiczna nakazuje, aby moralni agenci postępowali właściwie na podstawie obowiązku, bez względu na konsekwencje, lub jak mówi poetyckie zdanie: „nawet jeśli upadną niebiosa” (13)., Etyka utylitarna pozwala natomiast na większe dostosowanie się, o ile wyniki końcowe przyniosą większą ilość dobra; etyka utylitarna jest konsekwencjalistyczna w tym sensie, że wartość działania nie leży w jego wewnętrznym charakterze moralnym, ale raczej w jego konsekwencjach. Dla Kanta, jeśli jakieś działanie zakłada użycie kogoś jako środka do celu, to działanie to jest złe, nawet jeśli prowadzi do większego dobra. Dlatego zabicie potencjalnego dawcy narządów jest złe, ale zabicie osoby przywiązanej do toru nie jest złe.,

większość przepisów przestrzega tych zasad Kantowskich, a etyka medyczna jest w większości deontologiczna. Zasada pierwszego Nie wyrządzania krzywdy obowiązuje przez większość czasu. Jednak nawet w tych przypadkach, w których trzeba wyrządzić jakąś krzywdę, nadal obowiązuje zasada kantowska: krzywda wyrządzona komuś nigdy nie może być środkiem do osiągnięcia celu.

jako przykład rozważ szczepionki. Chociaż pseudonaukowcy i popularne media często przesadzają (do tego stopnia, że są rażąco nieodpowiedzialni) (14), prawdą jest jednak, że kampanie szczepień powodują pewne szkody, a czasem nawet śmierć., Szczepiciele są odpowiedzialni za te zgony, ale dzięki temu są w stanie uratować znacznie większą liczbę ludzi, którzy w przeciwnym razie umarliby na choroby, którym można zapobiec. Ściśle mówiąc, szczepiciele stają przed dylematem zabijania kilku, a nie pozwalania wielu umrzeć. Jeśli zasada braku złośliwości miałaby być stosowana bardzo ściśle, to szczepiciele powinni powstrzymać się od podawania szczepionek, bo przecież wyrządzają one pewną szkodę. Jednak szczepionki są uważane za wielkie dobro moralne., Dzieje się tak, ponieważ przypadek szczepionek jest tej samej klasy, co osoba postronna, która musi pociągnąć za dźwignię, i innej klasy niż chirurg, który myśli o zabiciu osoby, aby rozdzielić jego organy, aby uratować pięciu pacjentów.

szczepionki są uważane za dobro moralne, ponieważ te nieliczne zgony są tylko skutkami ubocznymi, a nie środkiem ratującym większą liczbę istnień ludzkich. Gdyby w jakiś sposób można było podać szczepionki i w rezultacie nie doszło by do śmierci, plan ratowania większej liczby istnień ludzkich nie zostałby rozbity. W ten sposób czasami wyrządzanie krzywdy może być rzeczywiście uzasadnione.

3., Trzeci, czwarty i piąty przypadek

oprócz podejścia Kantowskiego, filozofowie opracowali również inną ważną koncepcję jako zastrzeżenie dla prymatu Nie-złego: doktrynę podwójnego skutku. Chociaż doktryna ta miała wiele wcześniejszych założeń, została po raz pierwszy formalnie zaproponowana przez Tomasza z Akwinu w kontekście etyki wojskowej [15]. Akwinu jest jednym z wielkich współtwórców sprawiedliwej tradycji Wojennej, tj. filozoficznego rozważania o tym, jak i kiedy moralnie dopuszczalne jest prowadzenie wojny.,

Akwinu przyznał, że w każdej wojnie giną niewinne życia, ale to nie musi moralnie unieważniać działań wojskowych. Śmierć cywilów jest moralnie akceptowalna, o ile wynika z tego, co w żargonie wojskowym nazywa się”przypadkowymi stratami”. Przyznam, że to dość niefortunne wyrażenie było nadużywane w ostatnich czasach przez lekkomyślnych polityków i generałów, ale nadal ma uzasadnione użycie filozoficzne.

według Akwinu niektóre działania mogą mieć nie tylko jeden efekt, ale raczej dwa, a moralna jakość tych efektów może być różna., Dana akcja może mieć jeden zestaw dobrych efektów i jeden zestaw złych efektów. Po raz kolejny ścisłe przestrzeganie zasady niegodziwości wymagałoby, aby działania te nigdy nie były wykonywane w pierwszej kolejności, ponieważ spowodują one pewną szkodę, a głównym obowiązkiem jest najpierw nie szkodzić.

jednak zasada podwójnego efektu pozwala, aby niektóre działania miały złe skutki, o ile spełnione są pewne warunki. Po pierwsze, samo działanie musi być moralnie dobre lub moralnie neutralne., Po drugie, podobnie jak w sformułowaniu Kanta, zły efekt nie może być środkiem, za pomocą którego osiąga się dobry efekt. Po trzecie, motywem musi być osiągnięcie tylko dobrego efektu. Po czwarte, dobry efekt musi być większy niż zły efekt.

w swoich zastosowaniach wojskowych doktryna ta pozwalała na bombardowanie baz wroga, a w rezultacie śmierć części cywilów. Złe skutki (śmierć cywilów) są proporcjonalne do dobrych skutków (na przykład zniszczenie sił powietrznych wroga), a co najważniejsze, złe skutki nie są środkiem do dobrych skutków., Gdyby w jakiś sposób cywile przeżyli bombardowanie, plan nadal by się utrzymał. To bardzo różni się od, na przykład, bombardowania atomowego Hiroszimy. Nawet gdyby, jak czasami (wątpliwie) twierdzili, ów zamach atomowy doprowadził do końca II wojny światowej, nadal byłby on uważany za niemoralny, ponieważ cywile byli bezpośrednio wymierzani, a ich śmierć stała się środkiem do końca. Gdyby w jakiś sposób cywile z Hiroszimy przeżyli bombę atomową, pierwotny plan by nie zadziałał.

złe efekty można przewidzieć, ale nigdy nie zamierzać., Aby wrócić do etyki medycznej, rozważ przypadek szczepionek wcześniej wymienionych. Urzędnik ds. zdrowia publicznego może przewidzieć, że po rozpoczęciu kampanii szczepień niektórzy ludzie zginą w wyniku samych szczepionek. Jednak urzędnik ds. zdrowia publicznego nigdy nie będzie zamierzał takich zgonów i będzie przewidywał, że niewiele zgonów spowodowanych szczepionkami jest o wiele mniej niż życie uratowane przez szczepionkę, spełniając tym samym warunek proporcjonalności., Urząd Zdrowia Publicznego zamierza uchronić większą liczbę osób przed śmiercią z powodu chorób, którym można zapobiec; nie zamierza dopuścić do śmierci bardzo małej liczby osób od podania szczepionki.

Czy możemy zatem polegać na doktrynie podwójnego efektu? Sama Thomson wymyśliła jeszcze jeden scenariusz wózka, aby sprawdzić intuicje dotyczące tej doktryny. Rozważmy wózek, który jedzie na swojej drodze, i ma przejechać przez pięć osób przywiązanych do toru. Wózek zaraz przejedzie pod mostem; na tym moście stoi grubas., Jeśli ten grubas zostanie zepchnięty przez most, jego ciężar zatrzyma nadjeżdżający wózek, umrze, ale pięć przywiązanych do toru zostanie uratowanych. Czy grubasa należy popchnąć?

na pytanie o postronnego, który pociąga za dźwignię, aby przekierować wózek i zabić jedną osobę, przytłaczająca większość respondentów moralnie autoryzuje hipotetycznego postronnego. Jednak gdy ci sami respondenci są pytani o pchanie grubasa, procent akceptacji jest znacznie niższy (11)., Na początku jest to dziwne, ponieważ pod względem liczbowym oba przypadki są strukturalnie podobne: zabicie jednego a pozwolenie na śmierć pięciu.

jednak Doktryna podwójnego efektu sprawia, że różnica jest wyraźniejsza. Osoba postronna przewiduje śmierć osoby przywiązanej do toru, ale nie zamierza tego robić. Natomiast osoba pchająca grubasa nie tylko przewiduje śmierć grubasa, ale także zamierza to zrobić. Śmierć grubasa jest sposobem na uratowanie pięciu osób związanych z torem.

można się sprzeciwić, że śmierć grubasa nie jest tak naprawdę zamierzona., Ten, kto popchnął grubasa, chciał tylko, aby służył jako bufor przed nadchodzącym wózkiem i nie życzył sobie jego śmierci per se. Jednak zwolennicy doktryny podwójnego skutku przeciwstawiają się temu, że jeśli w sensie faktycznym działanie jest nierozerwalnie nierozłączne od jego bezpośredniej konsekwencji, to ta konkretna konsekwencja musi być uznana za zamierzoną. W związku z tym, kto popycha grubasa, aby zatrzymał wózek, naprawdę zamierza śmierć grubasa, nawet jeśli ta osoba twierdzi inaczej.

ponownie, ma to wpływ na etykę medyczną i zasadę non-maleficence., Niektóre procedury medyczne powodują szkody, ale to nie musi oznaczać, że lekarz powinien całkowicie powstrzymać się od stosowania takich procedur. Jeśli działanie powoduje szkodę, ale także jeszcze większe dobro, i jeśli szkoda jest przewidziana, ale nie zamierzona, to działanie może być rzeczywiście przeprowadzone.

zasada ta ma zastosowanie w dwóch bardzo delikatnych tematach etyki medycznej: aborcji i eutanazji. Rozważ przypadek kobiety w ciąży, u której zdiagnozowano raka macicy, a jedynym sposobem jej leczenia jest usunięcie macicy (16). To zakończy życie płodu., Jednak nawet te tradycje religijne (zwłaszcza katolicyzm), które są stanowczo przeciwne aborcji, pozwoliłyby na taką procedurę, w oparciu o doktrynę podwójnego skutku. Chociaż chirurg może przewidzieć, że usuwając macicę, płód umrze, nie zamierza tego. Jednak wykonywanie aborcji tylko dlatego, że życie matki jest w niebezpieczeństwie, ale bezpośrednio ukierunkowane na płód, nie byłoby dozwolone zgodnie ze standardami katolickimi. I znowu, nie otrzymałoby to moralnej aprobaty, ponieważ szkoda byłaby zamierzona, a nie tylko przewidziana.,

podobnie rozważ przypadek nieuleczalnego pacjenta, którego śmierć jest nieuchronna i cierpi na silny ból. Aby złagodzić ból, lekarz podaje dawkę morfiny, w wyniku czego pacjent umiera (17). Czy to eutanazja? Nie ściśle mówiąc. Chociaż podanie morfiny spowodowało śmierć pacjenta, doszło do tego jedynie w wyniku moralnie neutralnego działania, tj. podania morfiny. Lekarz mógł przewidzieć, ale nigdy nie zamierzał, śmierć pacjenta. Jego zamiarem nie było zabicie pacjenta, ale złagodzenie jego bólu., Gdyby pacjent przeżył zastrzyk morfiny, lekarz byłby zadowolony.

w takim przypadku stan pacjentki musi być rzeczywiście nieuleczalny, a jej śmierć nieuchronna. W końcu śmierć jest największą szkodą, a śmierć jako skutek uboczny nie wydaje się być proporcjonalna do czynu, a zatem narusza warunek proporcjonalności. Jednak, jeśli pacjent ma umrzeć tak czy inaczej, wtedy śmierć pacjenta może być tolerowana jako niezamierzony efekt uboczny działania łagodzącego ból.

różniłoby się to np. od zabijania z litości., Rozważ tę sprawę, jak zasugerował Tony Hope: ciężarówka się pali, a kierowca jest uwięziony w środku. Nie może być zbawiony i wkrótce umrze. Kierowca ma przyjaciela, który jest poza tuck z bronią w ręku. Jeśli kierowca poprosi tego przyjaciela, aby go zastrzelił, umrze znacznie mniej bolesną śmiercią niż Jeśli spłonie żywcem w płomieniach (18). Hope próbuje udowodnić, że moralną rzeczą do zrobienia byłoby zastrzelenie kierowcy w celu złagodzenia jego desperackiego bólu. Jednak zgodnie z konwencjonalną etyką medyczną, opierając się na doktrynie podwójnego efektu, zabicie kierowcy byłoby niemoralne., Nawet jeśli ostatecznym celem jest ulga w bólu, istnieje pośrednicząca intencja zabicia kierowcy. W przeciwieństwie do utylitaryzmu, Doktryna podwójnego efektu nadaje swój udział w zamiarach. W tym względzie taka doktryna jest częścią deontologicznego rozumienia etyki. Szkody mogą być wyrządzane, ale nigdy nie mogą być zamierzone, tylko przewidziane.

ten przypadek zabijania Miłosiernego sugeruje, że być może w niektórych przypadkach Doktryna podwójnego skutku powinna zostać wstrzymana, biorąc pod uwagę desperację osoby, która prosi o śmierć., Sama Thomson wymyśliła jeszcze jeden scenariusz, który stawia w wątpliwość znaczenie doktryny podwójnego efektu. Rozważmy wózek, który na swojej drodze przejedzie przez pięć osób przywiązanych do toru. Jest zapętlona ścieżka, która ostatecznie wraca do pierwotnego toru. W tej pętli, grubas jest związany. Jeśli wózek zostanie skierowany na pętlę, ciężar grubasa zatrzyma wózek, a tym samym pięć żyć zostanie oszczędzonych. Czy osoba postronna powinna pociągnąć dźwignię, aby odwrócić wózek?,

To bardzo dziwne. W tym przypadku grubas jest używany jako środek do celu. Jeśli w jakiś sposób ucieknie, plan ocalenia pozostałych pięciu zostanie rozbity. Grubas musi umrzeć, żeby uratować innych. Jego śmierć nie jest tylko przewidziana; jest ona rzeczywiście zamierzona, ponieważ stanowi integralną część planu., Niemniej jednak ci sami respondenci, którzy zazwyczaj sprzeciwiają się zrzuceniu grubasa z mostu, nie mają żadnych skrupułów, aby odwrócić wózek, aby go przejechać, właśnie dlatego, że jest środkiem do uratowania piątki.

wydaje się to udowadniać, że intuicyjnie Doktryna podwójnego efektu nie jest tak solidna, jak może się wydawać. W pewnych okolicznościach krzywda może być wyrządzona, nawet celowo, jeśli faktycznie prowadzi do większego dobra. Thomson przedstawił ten scenariusz w celu zakwestionowania doktryny podwójnego efektu., Jednak tak naprawdę nie próbowała wyjaśnić, dlaczego przypadek grubasa wyrzuconego z mostu wydaje się moralnie odrażający, ale przypadek grubasa przejechanego przez wózek w pętli toru wydaje się zyskać moralne poparcie. Rzeczywiście, pozostaje tajemnicą dla większości filozofów.

być może różnica polega na tym, że w przypadku wyrzucenia grubasa z mostu akcja jest celowo inicjowana przez osobę, która rzuca grubasa., Jednak w przypadku postronnego odwrócenia wózka w celu przejechania grubasa, postronny nie zainicjował akcji, a jedynie interweniował w ostatniej chwili. Interwencja jest wyraźnie bezpośrednia w pierwszym przypadku, ale mniej w drugim i intuicyjnie wydaje się to istotną różnicą moralną. Innymi słowy, poziom uczestnictwa w ustawie wydaje się być tu istotny.

kolejny scenariusz wózka wydaje się popierać to pojęcie., Załóżmy, że grubas stoi na moście, ale zamiast odepchnąć go, aby zatrzymać wózek, ktoś może pociągnąć dźwignię, aby otworzyć pułapkę pod grubasem, aby spadł z mostu i został przejechany przez wózek. Czy należy pociągnąć dźwignię? Co zaskakujące, odsetek respondentów, którzy aprobują takie działanie, jest znacznie większy niż odsetek respondentów, którzy aprobują rzucenie grubasa konwencjonalnymi środkami (19).,

wydaje się to wspierać intuicję, że wyrządzona krzywda, nawet jeśli zarówno przewidziana, jak i zamierzona, jest jeszcze bardziej usprawiedliwiona, jeśli w jakiś sposób mechanizm nie jest tak bezpośredni. Może to mieć również istotne implikacje w etyce medycznej, zwłaszcza w odniesieniu do eutanazji. Obecnie większość ustaw nie akceptuje eutanazji. W eutanazji śmierć osoby jest zamierzona, a to jest postrzegane jako naruszenie moralnej zasady nie zamierzania krzywdy., Jednak, jeśli w jakiś sposób środki doprowadzenia do śmierci osoby nie były tak bezpośrednie (takie jak na przykład pomoc w śmierci pacjenta zamiast bezpośrednio ją powodować), to być może mogłoby to otrzymać większą aprobatę moralną. Zasada o pierwszym nie wyrządzaniu krzywdy może być złagodzona na rzecz Zasady zezwalającej na wyrządzenie krzywdy, o ile środki do wyrządzenia tej szkody nie są tak bezpośrednie. Tak więc scenariusz drzwi pułapki w dyskusjach na wózkach powinien być rozważany w dyskusjach na temat samobójstwa wspomaganego przez lekarza.