admirał Isoroku Yamamoto, który dowodził japońskim atakiem na Pearl Harbor w grudniu 1941 roku, był specjalnym studentem na Harvardzie w latach 1919-1921. Seymour Morris Jr. ’68, M. B. A.' 72, Z Nowego Jorku, wysuwa teorię, że lekcje, których Yamamoto nauczył się na Uniwersytecie, zachęciły go do rozpoczęcia ataku, i że gdyby armia Stanów Zjednoczonych znała wroga tak dobrze, jak on znał ich, nie mogliby zostać złapani na płasko, zakładając, że najpierw zaatakuje Filipiny.,

w American History Revised: 200 zaskakujących faktów, które nigdy nie trafiły do podręczników (Broadway Books), Morris twierdzi, że gdyby Washington dokonał poważnego sprawdzenia przeszłości Yamamoto, odkryliby użyteczne wskazówki dotyczące jego psychologicznego makijażu. „Koledzy z klasy dobrze pamiętaliby Yamamoto: pracowitego, ale nie Grinda, wyjątkowo ciekawego i pomysłowego” – pisze Morris. „Kiedy wprowadzili go do gry w pokera, stał się fanatycznym pokerzystą, który nie spał całą noc, wygrywając ręka za ręką., I co zrobił ze swoją wygraną w pokera? wieść dobre życie? Nie, wcale nie: jeździł autostopem po kraju latem, zwiedzając Amerykę.”Lata później, jako attaché Marynarki Wojennej w Japońskiej ambasadzie w Waszyngtonie i nadal nałogowy pokerzysta, Yamamoto uprawiał hazard z członkami armii Stanów Zjednoczonych. „Pobudzony przez swoje zwycięstwa,” Morris pisze, ” rozwinął pogardę dla psychicznej zwinności swoich amerykańskich przeciwników morskich przy stole pokerowym.”

Yamamoto zdecydowanie sprzeciwił się przystąpieniu Japonii do wojny; obawiał się amerykańskiej potęgi. Ale kiedy zamówił, zrobił wszystko, co w jego mocy., Jako dowódca połączonej floty obliczył, że aby pokonać Stany Zjednoczone, konieczne jest uderzenie jako pierwsze. „Yamamoto nie był świetnym pokerzystą bez powodu”, pisze Morris. Postanowił, jak w pokera, ” cios najlepszy gracz z gry, Dobry i wcześnie….Wstydem Szefów Sztabów był brak wyobraźni w próbach rozgryzienia przeciwnika. Myśleli o nim jako o tradycyjnym Japończyku, który zrobi wszystko „zgodnie z książką” (tak jak oni). Nie uważali, że może, tylko może, Isoroku Yamamoto był bardziej Amerykański niż oni.,”

***

zielone niespodzianki. Ogrody mogą zaskakiwać: często przyjemnie, jak wtedy, gdy pokruszone, twarde jak skała ziarno wytwarza nasturcję; czasami inaczej, jak wtedy, gdy wśród pomidorów pojawiają się robaki rogowe. Dla mieszkańców miast przyzwyczajonych do dostawania warzyw w supermarkecie, czas spędzony w ogrodzie może dać wiele lekcji, między innymi, że ta nieznana grupa liści ma rzodkiewkę u nasady.,

nowy Harvard Community Garden (poniżej) został zbudowany tej wiosny w podniesionych łóżkach o różnej wysokości W 560 stóp kwadratowych rosnącej przestrzeni między drzwiami frontowymi Lowell House i Mount Auburn Street. Jego misją jest ” zapewnienie empirycznej edukacji w zrównoważonym, miejskim rolnictwie oraz zapewnienie żywności dla studentów, wykładowców i społeczności lokalnej.,”Został posadzony – z rukolą,mizuną, czardą Szwajcarską, jarmużem Toscano, cebulą, groszkiem śnieżnym, papryką, bakłażanem i wieloma innymi-i będzie utrzymywany przez studentów, z poradami z różnych dzielnic, w tym Centrum Zdrowia i globalnego środowiska W Szkole Medycznej.

nadchodzą pomidory Sun Gold, „Moje ulubione pomidory cherry”, mówi Louisa C. Denison ’11, Z Dudley House i Cambridge, jeden z głównych twórców projektu. „Jesteśmy podekscytowani,” dodaje, ” być pierwszym pokoleniem studentów Harvardu do uprawy żywności na kampusie.