Obudź się. Idź do pracy. Idź do domu. Śpij. Powtarzaj, aż wykrzyczę.

Jeśli jesteś 20 – czy 30-letnim niezadowolonym mieszkającym w boksie, jak ja, prawdopodobnie nie jesteś obcy tej powtarzalnej rutynie. I chociaż jest to gruba przesada, jak wyglądał rzeczywisty dzień dla mnie mniej więcej rok temu (dorzucić kilka złych dat Tindera i nocy pijaństwa, też), w większości, monotonia jest na miejscu., Chociaż niekoniecznie nie lubiłem mojej pracy jako redaktor w firmie marketingowej, ten motywacyjny ogień, który czułem wychodząc z college ' u pięć lat temu, został stłumiony. I czy to konieczność słuchania kolekcji gadających głów podczas spotkań, które powinny być E-maile, biorąc zapakowany sardynki 4 pociąg do domu w godzinach szczytu, czy po prostu uczucie bez inspiracji pod koniec dnia, wiedziałem, że coś w moim życiu trzeba zmienić. To znaczy, z wyjątkiem jednego aspektu: indoor cycling.,

Zobacz więcej

45 minut spędzonych na rowerze stacjonarnym w nowojorskim studiu rowerowym Crank to tylko niektóre chwile w ciągu tygodnia, w którym czuję się zainspirowany, wyzwany i, co najważniejsze, żywy. Oczywiście, ta radość Zwykle ustaje, gdy tylko zacznę otrzymywać e-maile z tematem ” pilne!”w telefonie po zajęciach.,

pomijając faktyczną terapię fizyczną i psychiczną, którą otrzymałem na rowerze, trudno nie zwracać uwagi na studio i samych instruktorów. Większość ma tę zakaźnie optymistyczną i przyjazną aurę, która podąża za nimi od pierwszej piosenki do ostatniego odcinka. Mój wiecznie niezadowolony, bez energii wpatrywałby się w nich na podium (z perspektywy czasu pewnie wyglądałem jak pełzak) i tęsknił za tym blaskiem. To znaczy, jestem jednym z najlepszych jeźdźców w każdej klasie, do której chodzę-dlaczego nie miałbym być w stanie świecić?,

i tak rozpoczął się mój quarter-life kryzys quest dać moją ścieżkę kariery 180 stopni flip i dążyć do zostania instruktorem Kolarstwo poza moim pełnym wymiarze czasu pracy. Tak satysfakcjonujące, ekscytujące i wymagające jak całe to doświadczenie, wkrótce okazało się, że podróż nie będzie bułką z masłem.

przede wszystkim: musisz przejść przez cały proces, aby uzyskać certyfikat.,

po wyrażeniu zainteresowania zostaniem instruktorem wiodącej instruktorki Crank ' s, Amandy Margusity, dowiedziałem się, że pierwszym krokiem jest certyfikacja: $355, 10-godzinny dzienny kurs, który obejmuje profile jazdy, ustawienie roweru i bezpieczeństwo, pozycje, wybór muzyki-zawartość biegnie gamut.

rano mojego kursu certyfikacyjnego byłem szalenie zdenerwowany, oczekując przyciętych, opalonych guru fitness, aby wypełnić miejsca w klasie. Wręcz przeciwnie., Wielu studentów było takich jak ja: zawodnicy z pełnoetatowymi występami, którzy chcieli zamienić swoją pasję do jazdy na rowerze w prawdziwą pracę. Inna kobieta pracowała w ośrodku dla seniorów i chciała stworzyć początkującą jazdę dla starszych ludzi. Jeden starszy mężczyzna pojawił się w pełnym wyposażeniu rowerowym (kask i wszystko), ponieważ miał nadzieję, że certyfikat da mu większą wiarygodność jako faktycznego rowerzysty.

osiem godzin później ukończyłem kurs—ale nie otrzymaliśmy jeszcze certyfikatu. Ukończenie oznaczało, że musisz zdać egzamin online. Co zrobiłem, ale ledwo-to było o wiele trudniejsze niż się spodziewałem., Chociaż egzamin online, 80-pytaniowy był „otwartą książką”, niekoniecznie zdałem z klasą (otrzymałem 83 procent-i potrzebujesz 80 procent, aby zdać).

następnie musisz zacząć uczyć się wszystkich podstaw—co faktycznie trwa kilka miesięcy.

chociaż miałem mały kawałek papieru, który mogłem pomachać, ogłaszając mój oficjalny status instruktora indoor cycling, byłem daleko od punktu, w którym mogłem prowadzić zajęcia—w rzeczywistości zajęło mi jeszcze trzy miesiące, zanim zostałem nawet przyjęty do programu treningowego., Chociaż certyfikacja technicznie oznacza, że możesz rozpocząć nauczanie po zdaniu egzaminu online, trudno będzie znaleźć studio rzeczywiście chętne do dodania Cię do swoich pracowników. Nie chodzi o to, że Korba wymagała pewnej ilości czasu na podium, tylko o to, że trzeba udowodnić, że rzeczywiście można prowadzić radosną, wciągającą klasę.nie tylko jeździć na rowerze stacjonarnym naprawdę dobrze.,

pomimo mojego okresu instruktorskiego, Margusity hojnie dawała mi podstawowe wskazówki i sugestie za każdym razem, gdy prześladowałem ją po zajęciach pytaniami i nie mogłem być bardziej podekscytowany, aby pomóc mi w postępie w mojej podróży.

na początek, zostałem poinstruowany, aby śpiewać podczas moich zajęć rowerowych, technika, która pomaga w kontroli oddechu i mówieniu przez mikrofon, oprócz zrozumienia „BPM” i „RPM” (uderzeń na minutę i powtórzeń na minutę, odpowiednio)., Zacząłem kategoryzować każdą muzykę, którą usłyszę, do stylu treningu, wyobrażam sobie, jak grają w moim profilu: wzgórze, bieg, sprint lub wspinaczka.

dzięki uprzejmości autor

bez doświadczenia, uzyskanie pracy wyłącznie przez zastosowanie jest dość trudne., Zacząłem uczęszczać na cztery do pięciu zajęć tygodniowo na praktykę, a kilka miesięcy później zacząłem intensywny program szkoleniowy dla instruktorów.

Oczywiście z 10 lub więcej siłowni, do których się zgłosiłem, nie odezwał się ani jeden. To był frustrujący chwyt 22—nie mogłem zdobyć doświadczenia na podium, chyba że zostałem zatrudniony jako pierwszy, ale nikt nie chciał mnie zatrudnić. (W przeciwieństwie do doświadczenia, które miałem próbując dostać moją pierwszą pracę z college ' u.,)

chociaż zaczynałem swoją podróż w Crank jako członek ClassPass biorąc jedną do dwóch sesji tygodniowo, wiedziałem, że jeśli chcę, aby studio stało się stałą częścią mojego życia, muszę się zaangażować. Po zapisaniu się na członkostwo bez ograniczeń, zwiększyłem moją frekwencję do czterech lub pięciu sesji tygodniowo, zapewniając, że zawsze byłem w pierwszym rzędzie,na rytmie i pracowałem nad sobą. Mając to na uwadze, jeśli jesteś początkującym fitness, który przygląda się roli instruktora, poinformuj pracowników studia o swoim zainteresowaniu i zobowiązaj się do regularnego uczęszczania na zajęcia—iz entuzjazmem.,

Był to pierwszy namacalny krok w kierunku mojego nowego celu, który osiągnąłem od początku mojej podróży i nie trzeba dodawać, że natychmiast zadzwoniłem do mamy w pełnym trybie pisk., Oczywiście, po rozpoczęciu szkolenia okazało się, że nie jest to praca na pół etatu-to prawdziwa kariera, która wymaga poważnej pracy, aby opanować.

przez cały sierpień i Wrzesień Grupa innych instruktorów-in-training I ja spędzaliśmy ponad 10 godzin w każdy weekend na rowerze nieustannie ćwicząc i ucząc się nowych technik i trików., I chociaż nie było mi obce uczestnictwo w zajęciach rowerowych, to ciężko się wyćwiczyć fizycznie i psychicznie podczas wypijania wódki-napojów gazowanych-co oznacza, że piątkowe i sobotnie sesje pijackie były zawieszone na czas nieokreślony. Przypomniało mi to również, że pomimo tego, że postrzegam naukę jazdy na rowerze jako coś w rodzaju marzenia o fajce, moje nowe aspiracje wymagałyby zmiany stylu życia—i zaangażowania w tę zmianę.

szkolenie było To, że jesteś dobry w jeździe na rowerze, nie oznacza, że będziesz dobrym instruktorem.,

jako ktoś niezwykle pewny swoich umiejętności jeździeckich i wytrzymałości (do diabła, to był jeden z powodów, dla których chciałem zostać instruktorem w pierwszej kolejności!) ten aspekt mojego treningu był dla mnie nieco trudny do przełknięcia. Ale jak Margusity stale nas stresuje, rzeczywista zdolność jazdy na rowerze ma tylne siedzenie do prezentacji i wydajności.

nasze pierwsze szkolenie, które skupiało się na pracy mikrofonu, było wyraźnym przypomnieniem, że wciąż byłem totalnym nowicjuszem. Od przerażającego oddychania zbyt mocno w mikrofonie do wielokrotnego i irytującego mówienia ” woo!,”po niezręcznej ciszy, bycie liderem (w przeciwieństwie do naśladowcy) w klasie wymagałoby sporej pracy z mojej strony.

przyjmujesz również rolę D. J. w niepełnym wymiarze godzin

niezależnie od tego, czy chodzi o podnoszenie ciężarów, bieganie, czy trening interwałowy o wysokiej intensywności, jesteśmy przyzwyczajeni do wyboru i słuchania muzyki, która nas motywuje i inspiruje. Chociaż tak jest nadal w przypadku indoor cycling, muzyka nie tylko tworzy atmosferę-dyktuje szybkość i intensywność jazdy., To powiedziawszy, twój wybór muzyki jako instruktora ma absolutnie kluczowe znaczenie dla Twojego sukcesu. W rzeczywistości jest to jeden z najważniejszych czynników (jeśli nie najważniejszy) w Twojej jeździe.

Po rozmowie z Margusity i kilkoma innymi instruktorami w Crank, szybko dowiedziałem się, że czas przygotowania do każdej klasy prawdopodobnie podwoi (lub potroi, w przypadku początkujących) rzeczywisty czas 45-minutowej jazdy. Dla początkującego instruktora, takiego jak ja, przygotowanie może zająć dwie godziny lub więcej., I nie jest to tylko kwestia wybierania muzyki, która pasuje do pewnych ograniczeń szybko lub wolno, tworzysz ” podróż.”Innymi słowy, nie możesz po prostu załadować playlisty tym samym torem EDM—musisz stale zaskakiwać swoich zawodników świeżymi kadencjami, stylami i dźwiękami.

Nauka nowej umiejętności wymaga czasu i praktyki. Jeszcze nie skończyłem z tym procesem, ale wiele się nauczyłem.

od teraz pod koniec października (prawie pięć miesięcy po tym, jak uzyskałem uprawnienia do nauczania indoor cycling) treningi nadal się nie skończyły—i nie jestem oficjalnym instruktorem w rozkładzie jazdy na korbie., I szczerze mówiąc, wolę, żeby tak było. Angażowanie zapełnionego miejsca pełnego zawodników czekających na twój następny ruch nie jest dla mnie naturalnym doświadczeniem i wolałbym raczej zasiadać na podium z całkowitą pewnością siebie, niż ślepo to robić.

oczywiście, nie musi to oznaczać, że nie wyrosłem ogromnie zarówno jako jeździec, jak i jako prezenter. Studio Crank ustawia teraz dwa rowery obok siebie na podium (gdzie kiedyś był jeden), a ja jeżdżę obok instruktora, który uczy klasę, działając jako swego rodzaju Pomocnik nauczyciela., Pomagam jeźdźcom na rowerach i staram się utrzymać klasę na bieżąco z muzyką, zwłaszcza gdy instruktor opuszcza rower z jakiegokolwiek powodu. Robię to tyle razy w tygodniu, ile mogę, co zwykle dodaje się do pięciu, sześciu lub siedmiu (jeśli jestem naprawdę zmotywowany!)

ianci

ostatecznie, długi proces przechodzenia od entuzjasty indoor cycling do instruktora pomógł mi odzyskać moc.,

chociaż niekoniecznie zakładałem, że zdobycie pracy w niepełnym wymiarze godzin jako instruktor indoor cycling będzie tak łatwe, jak, powiedzmy, stanie się pracą w niepełnym wymiarze godzin jako wyprowadzacz psów, zakres czasochłonnej i wyczerpującej podróży był od początku do końca był zaskakujący. Niezależnie od tego, czy chodzi o ilość pracy włożonej w jedną, 45-minutową playlistę, budzenie się o świcie, aby wziąć udział w treningach, czy pozostanie po zajęciach, aby spróbować zbudować grupę obserwującą, nie ma mowy, abym dotarł tak daleko w drodze do zostania instruktorem, gdybym nie miał pasji do tego sportu.,

pomimo faktu, że nadal nie jestem w harmonogramie, nawet bycie związanym z organizacją, która nie ma nic wspólnego z moją dzienną pracą, jest ogromnie wyzwalające. Za moim biurkiem jestem posłusznym koniem roboczym, przestrzegającym upolitycznionej hierarchii, w której to, kogo znasz, przebija to, co Ty—strukturę, do której każdy w biurze korporacyjnym może się pewnie odnieść. Ale w Crank, nawet jadąc z innym instruktorem na podium, jestem w czołówce, z 40 twarzami skupionymi na każdym moim ruchu i czekam na następny sygnał.,

mogę posunąć się tak daleko, aby powiedzieć, że moja droga zostania instruktorem pomogła mi odzyskać poczucie autorytetu i Dowodzenia, którego tak desperacko szukałem w moim życiu. Jak możesz prawdopodobnie powiedzieć po fakcie, że przekazuję Ci tę historię w artykule, jestem również niezależnym pisarzem. I podczas gdy ten zgiełk po drugiej stronie daje mi dodatkowe poczucie kontroli w mojej pracy, moc, którą czuję przyczepiony do roweru indoor cycling, przebija go dziesięciokrotnie.,

Kiedy to piszę, chciałbym zrobić nic więcej niż porzucić mój dzienny koncert, napisać kolejną bestsellerową powieść i stworzyć playlisty Spotify na kolejne przejażdżki rowerowe. Realistycznie, oczywiście, to prawdopodobnie nie będzie się działo w najbliższym czasie, jak mieszkam w ogromnie drogim mieście i mój kot lubi bezglutenowe, wegańskie mokre jedzenie. Na razie jest to zgiełk – zgryźliwe, często męczące przedsięwzięcie, które może zmienić się w coś wielkiego, jeśli pozostanę nieustępliwy w moim dążeniu.,

Możesz również polubić: zapraszamy do darmowej jogi sutków – gdzie kobiety mogą odsłonić swoje piersi