podobnie jak depresja lub lęk, hipochondria jest uznanym zaburzeniem psychicznym. Hipochondrycy istnieją w kontinuum, od ludzi, którzy po prostu nadmiernie martwią się o swoje zdrowie, po tych, którzy są całkowicie osłabieni przez strach.

Zaktualizowano 07 lutego 2021

w wieku 39, kiedy znalazłem mały guzek w piersi. Normalnie bym się nie martwiła., Moje piersi są naturalnie bardzo gęste i grudkowate, a mój lekarz nigdy nie wydawał się zaniepokojony. Ale ten konkretny guzek pojawił się w najtrudniejszym okresie mojego życia-w środku patrzenia, jak mój ojciec umiera na raka. Zaraz po tym, jak go znalazłem, poszedłem z rodziną do gabinetu onkologa taty, gdzie dowiedzieliśmy się, czy piekielny atak promieniowania i chemii zabił raka rosnącego w przełyku taty. Kiedy czekaliśmy, spojrzałem na jedną z tych plastikowych kart, które wyjaśniają, jak zrobić samobadanie piersi., Nadal trzymałem kartę, kiedy przyszedł lekarz i przyczepił trochę prześwietlenia do tablicy. Wskazał na małą ciemną plamę na wątrobie mojego ojca. Rak się rozprzestrzeniał.

RELATED: 19 naturalnych środków na lęk

Kiedy mogłam przestać płakać, zdałam sobie sprawę, że nadal ściskam kartę badania piersi. Wydawało się, że to znak. Poszedłem do domu i Wygooglowałem „guzek piersi”, a to, co przeczytałem, sprawiło, że drżą mi ręce i serce bije. Nagle, nie mogłem myśleć o niczym innym. Pod prysznicem, przy stole, wożąc dzieci do szkoły, myślałam tylko o umieraniu.,

Po tym, naprawdę byłem chory, tylko nie na raka. Hipochondria może wydawać się żartem, etykietą, którą przypinasz przyjacielowi, którego dramaty zdrowotne nigdy do niczego nie prowadzą. Ale podobnie jak depresja lub lęk, hipochondria jest uznanym zaburzeniem psychicznym (dotyczy około 1 do 5 procent Amerykanów). I, podobnie jak te zaburzenia, istnieje w kontinuum, od ludzi, którzy po prostu nadmiernie martwią się o swoje zdrowie, do tych, którzy są całkowicie osłabieni przez strach. Prawdziwi hipochondrycy nie wymyślają tylko fałszywych objawów i wyimaginowanych bólów w dążeniu do uwagi., Zamiast tego, za każdym razem, gdy pojawia się prawdziwy objaw, wierzą, że coś jest strasznie nie tak. Kiedy test nic nie daje, hipochondryk i tak się martwi, na pewno następny test lub lekarz odkryje poważną lub nawet śmiertelną chorobę. Nie wyobrażałam sobie guzka w piersi. To, co uczyniło mnie hipochondrykiem, to to, że żadna pocieszająca mammografia, USG czy rezonans nigdy nie przekona mnie, że nie umieram.,

RELATED: żyłem z niepokojem, tak wyniszczającym, że nie wychodziłem na zewnątrz—aż w końcu otrzymałem zaskakującą diagnozę

Po tym pierwszym, panicznym wyszukiwaniu w Google, poszedłem prosto do gabinetu ginekologa, aby sprawdzić guzek. Gdy pielęgniarka delikatnie pchała i ugniatała, rozmawiałem z nią, próbując się uspokoić. Prawdopodobnie przesadziłem, powiedziałem i wyjaśniłem, że mój ojciec-jedyna osoba, która mogła sprawić, że poczuję się całkowicie chroniona i całkowicie pewna własnej siły-umiera., Tak blisko jak byliśmy z tatą, ciężko było oddzielić to, co się stało z nim od tego, co się stało ze mną. Pielęgniarka pokiwała uprzejmie głową. Potem powiedziała: „UPS, jest msza.”

słowo takie jak „masa” ma sposób na oderwanie całej logiki od rozmowy. Pielęgniarka powiedziała, że to pewnie nic takiego, ale potrzebowałam mammografii i USG, żeby się upewnić. Powtarzała mi wielokrotnie, że ta Msza NIE JEST dla niej nowotworem, że 80 procent grudek, nawet tych naprawdę podejrzanych, nie okazuje się rakiem, że to ” nie czas na planowanie mojego pogrzebu.,”Ale dla kobiety z masą w piersi i umierającego ojca słowo „pogrzeb” działa jak brudna bomba, eksplodując na fragmenty, które leżą głęboko w mózgu.

badania potwierdziły tylko, że mam wyjątkowo gęstą tkankę piersiową-taką, która sprawia, że radiolog prawie nie może zobaczyć niczego w mammografii lub USG. Następny krok? Biopsja. Okazało się to w porządku, a Wesoły chirurg poinformował, że wcale się o mnie nie martwi. Ale potem powiedział, że muszę wrócić na kolejne USG za trzy miesiące. Ukrywał coś?, Jeśli nic się nie stało, to po co miałbym wracać?

RELATED: Co To jest gęsta tkanka piersiowa i jak wpływa na twoje zdrowie?

jak się okazuje, gęsta tkanka piersiowa jest czynnikiem ryzyka zachorowania na raka, dlatego ani ten chirurg, ani ten, z którym konsultowałem się po drugą opinię, nie dałby mi jednoznacznej odpowiedzi. Trzy razy w tym pierwszym roku, wróciłem na zaplanowane egzaminy. Przy dwóch innych okazjach pojawiłem się z nowymi guzkami, o które się martwiłem. Za każdym razem wyniki moich badań nie pokazywały nic złego., Ale zamiast czuć ulgę, rozmyślałem o ukrywającym się raku, którego lekarz nie złapał.

tak się martwiłem, że ledwo mogę pracować. Odwołałem przyjęcia, nie planowałem przyszłości. Kiedy dekoracje trafiły do sprzedaży po świętach, myślałam: „może nie dożyję następnych świąt” i nic nie kupiłam. W międzyczasie moi rodzice przyjechali do mnie i mojej rodziny, żebym mogła pomóc mamie w opiece nad tatą. Jeden z moich synów, próbując zrozumieć chorobę dziadka, powiedział: „Ty też nie zachorujesz, prawda, Mamusiu?,”Spojrzał na mnie z ufnością, a strach unosił się w moim gardle tak gęsto, że ledwo mogłem oddychać.

powiązane: 13 rzeczy ludzie z lękiem chcą wiedzieć

wkrótce stres doprowadził do kolejnych objawów, które wydawały się uzasadniać kontynuację: bezsenność, kołatanie serca, nieregularne miesiączki, stały ból brzucha. W ciągu następnych kilku lat miałem ultrasonografy miednicy, kolonoskopię, endoskopię, kolposkopię, EKG i niezliczone badania krwi…i nic się nie stało. Podejrzewam, że większość badań została zlecona przez moich niezwykle cierpliwych lekarzy, aby stłumić moje obawy., Ale im więcej miałem testów, tym bardziej się martwiłem. Dobre wyniki badań nie były pocieszeniem w ciągu trzech lat, które zajęło mojemu ojcu śmierć, a rok później żałobę.

dla osób osłabionych hipochondrią mogą pomóc leki przeciwdepresyjne i terapia. Ale nigdy nie rozważałem tych opcji, ponieważ, jak wielu hipochondryków, nie zdawałem sobie sprawy, że nim jestem. To, co mnie” wyleczyło”, to fakt, że nie umarłem. Czas mijał po śmierci mojego ojca i zacząłem dostrzegać związek między moimi lękami i smutkiem po jego stracie., Zdałem sobie sprawę, że nawet jeśli nie mogę całkowicie pozbyć się tego strachu, mogę podjąć kroki, aby nie wymknąć się spod kontroli. W końcu przestałam myśleć o moim ciele jak o bombie zegarowej i w końcu zaczęłam myśleć o nim jako o rzeczy, która pozwala mi żyć szczęśliwym życiem.

RELATED: 15 łatwych sposobów na pokonanie lęku teraz

W dzisiejszych czasach Śpię lepiej i śmieję się bardziej. Badania kontrolne nadal mnie denerwują, ale rozmyślam o sobie, pamiętając wszystkie badania i biopsje, które okazały się dobre., Nie Googluję już każdego małego bólu i bólu z powodu nieuniknionego zastrzeżenia: „rzadko są to również objawy poważniejszej choroby.”Zamiast tego, biorę podejście czekać-i-zobaczyć. Bardziej martwię się, jeśli jestem wyczerpana lub zestresowana, więc śpię osiem godzin i nigdy nie opuszczam treningu. Mam szczęśliwe małżeństwo, zdrowe dzieci, Głębokie przyjaźnie, ciekawą pracę. To zawsze była prawda-same w sobie takie błogosławieństwa nie są ochroną przed hipochondrią. Ale teraz rozumiem, że ciągły strach przed śmiercią jest najpewniejszym sposobem na zrujnowanie mojego własnego Błogosławionego życia., I na swój sposób, moja walka z hipochondrią okazała się darem. Codzienne irytacje, które doprowadzały mnie do odwrócenia uwagi … opóźnienia w ruchu, słabi współpracownicy, odwołane spotkania … prawie mnie nie dotykają. Jestem zbyt zajęty poczuciem wdzięczności, że żyję.

aby otrzymywać nasze najlepsze artykuły na swoją skrzynkę e-mail, zapisz się do newslettera zdrowego stylu życia

wszystkie tematy& ciało

bezpłatne członkostwo

Uzyskaj wskazówki żywieniowe, porady wellness i zdrowe inspiracje prosto do swojej skrzynki e-mail ze zdrowia

0