(Zdjęcia: Daniel Schwen; Túrelio/Wikimedia)

Jeśli mieszkasz w Toronto, prawdopodobnie słyszałeś wczorajszą inspirującą wiadomość: największe miasto Kanady jest obecnie czwartym co do wielkości w Ameryce Północnej, wyprzedzając Chicago pod względem liczby ludności, zgodnie z nowymi danymi z Statistics Canada. Ale wstrzymaj się na chwilę z konfetti. Bo choć to prawda, to tylko połowa historii.

a teraz, wytrzymaj ze mną, póki nie będę techniczny., Tak, Miasto Toronto wyprzedziło Miasto Chicago pod względem ludzi żyjących w jego granicach. Od 1 lipca ubiegłego roku Toronto miało 2 791 140 osób w porównaniu do Chicago 2 707 120-84 000 osób. Ale wielu twierdzi, że te liczby nie mają znaczenia.

Dlaczego pytasz? To dlatego, że tam, gdzie miasto rysuje swoje linie, jest trochę arbitralne. Rzeczywiście, gdyby Toronto nie połączyło się w 1998 roku, nie byłoby prawie tak duże jak Chicago, przynajmniej nie technicznie.,

Reklama

dlatego Miasto takie jak Vancouver jest, Wierzcie lub nie, ósmym co do wielkości miastem w Kanadzie. Czekaj, co? Tak, słyszałeś. Ósma, tuż za Winnipeg i Mississauga.

widzisz, miasto Vancouver jest niezwykle małe. Na przykład North Vancouver i West Vancouver są oddzielnymi miastami—To ostatnie ma nawet własny Departament Policji. Oczywiście Greater Vancouver, czyli to, co tak naprawdę mierzy większość ludzi, ma blisko 2,4 miliona ludzi, co czyni go trzecim co do wielkości obszarem metropolitalnym w Kanadzie.,

Wiele osób—oczywiście na Twitterze—zwróciło na to uwagę, twierdząc, że Toronto ma jeszcze długą drogę do dogonić Chicago. Wynika to z faktu, że Greater Toronto Area to około 6 milionów ludzi, według najnowszych danych StatsCan, podczas gdy Chicagoland, potoczne określenie regionu metra w Chicago, jest bliżej 9,5 miliona.

czyli w Toronto jest 3,5 miliona ludzi za Chicago? Niezupełnie. Mówiłem, że to będzie techniczne.

okazuje się, że sposób pomiaru regionu metra jest równie arbitralny. Nie ma na to standaryzowanego sposobu., Rzeczywiście, badanie z 2009 roku wykazało, że istnieje wiele nieporozumień co do tego, które miasta stanowią największe. Problem jest często jeszcze wyraźniejszy przy porównywaniu miast w różnych krajach.

Reklama

tak na pewno jest tutaj. Chicagoland ma 28 120 kilometrów kwadratowych, ale Greater Toronto ma tylko 7,125km2 i nie obejmuje takich miast jak Oshawa, Hamilton i wielu innych pobliskich miast.

Jeśli tak, to obrazek znów się zmienia., Na szczęście mamy dane na temat innego podregionu znanego jako Złota Podkowa, który owija się wokół zachodniego końca jeziora Ontario—i jeszcze jeden o nazwie Greater Golden Horseshoe. Pierwszy obejmuje 10 097 km2, a drugi 31 562 km2.

GGH zawiera GTA, Hamilton, St.Catharines-Niagara, Oshawa, Kitchener-Waterloo, Barrie, Guelph, Brantford, Peterborough i wszystko pomiędzy. (Kurcze, to sporo zespołów OHL.) I jest właściwie dość blisko wielkością, geograficznie, do Chicagolandu.

jak duże jest GGH? Według StatsCan było to około 8.,1 mln osób w 2006 roku. Jednak w ciągu pięciu lat, Ontario wzrosło o 5,7%, podczas gdy GTA wzrosła imponujące 9,2%. Procentowy wzrost GGH jest prawdopodobnie gdzieś pomiędzy.

innymi słowy, w 2011 r.GGH miało prawdopodobnie od 8,6 mln do 8,9 mln osób. Można sądzić, że w regionie mieszka obecnie ponad 9 milionów ludzi. Co wcale nie jest daleko w tyle za 9,5 miliona Chicagolandów.

Reklama

do rozruchu, zabijamy ich pod względem wzrostu. Chicago nadal waha się między stagnacją a upadkiem; miasto straciło 6.,9% mieszkańców w latach 2000-2010.

na razie, jak chcesz, Toronto jest mniej więcej tego samego rozmiaru co Chicago. Ale jeśli oba miasta pozostaną na swoich obecnych ścieżkach, nasze w końcu staną się zauważalnie większe.

no i przepraszam za te wszystkie matmy.

Follow @trevormelanson

Reklama

0