więcej

Kiedy flegma atakuje twarz lub klatkę piersiową Andy ' ego Shecktora, mówi, że wie, czy winowajcą jest infekcja bakteryjna.

„Dostaję zakażenia zatok, które wymaga antybiotyków i lekarza co najmniej raz w roku.,”

ale przy takich okazjach 63-letni Shecktor z Berwick w Pensylwanii nie idzie do lekarza i nie dostaje recepty na antybiotyki.

zamiast tego wyciąga z lodówki zapas leków, który jest wyraźnie oznaczony — nie do spożycia przez ludzi. To dla ryb.

„penicylina używana do ryb i tego typu rzeczy to właściwie dokładnie te same tabletki” – mówi Shecktor.

więc, jeśli ma infekcję bakteryjną, to czemu nie wziąć tego zamiast iść do lekarza?,

jest wiele powodów, dla których nie powinieneś, mówią lekarze i naukowcy. Po pierwsze, leki są często formułowane specjalnie dla niektórych zwierząt-choć nie zawsze – i mogą nie działać u ludzi, a nawet u innych gatunków zwierząt, mówi Claire Fellman, farmakolog weterynaryjny z Uniwersytetu Tufts. Dodatkowo mówi: „mogą być niebezpieczne zanieczyszczenia. A nadużywanie antybiotyków lub innych leków może spowodować poważną chorobę lub odporność rasy.,”

obawy o bezpieczeństwo nie powstrzymały ludzi takich jak Shecktor, którzy uważają, że zakup antybiotyków za pomocą konwencjonalnych środków — wizyty lekarskiej i recepty — jest zbyt kłopotliwy.

„to nie tyle koszt, co dostępność” – mówi Shecktor. „W dzisiejszych czasach tak po prostu wygląda branża medyczna. Ciężko jest uzyskać opiekę, której potrzebujesz. Ciężko jest dostać leki, których potrzebujesz. Ciężko jest nawet pójść do lekarza.,”

około 15 lat temu lekarze w jego okolicy zaczęli zaostrzać stosowanie antybiotyków w celu ograniczenia wzrostu bakterii, które nie reagują już na większość antybiotyków. Shecktor mówi, że wie, że to ważne — odporność na antybiotyki kosztuje ponad 35,000 Amerykanów ich życie każdego roku, zgodnie z Centers for Disease Control and Prevention. Mimo to nienawidził zmian.

„choruję. Wiem, że to infekcja bakteryjna. Lekarze to wiedzą. Ale to nie są leki. Stało się to frustrujące ” – mówi. „Potem śmiertelnie zachorowałem., Miałem zapalenie oskrzeli i infekcję zatok, i to było absolutnie straszne.”

Shecktor poszedł do lekarza, ale powiedział, że nie przepisaliby mu antybiotyków. Powiedzieli, żeby wrócił w następnym tygodniu, jeśli nadal będzie chory, ale Shecktor nie zamierzał czekać tak długo.

W Domu Shecktor miał już butelki penicyliny. Były dla jego zwierząt. On i jego żona opiekują się” persnickety ” starzejącym się kotem o imieniu Muffy lub-czasami-duszny Tygrys.

,

mają też dużego królika o imieniu Cinnabon, dwie świnki morskie i kiedyś mieli rybę. Antybiotyki były pierwotnie dla ryb, ale Shecktor użył ich na świnkach morskich, kiedy też zachorowały.

a potem, z infekcją klatki piersiowej, wziął je sam. Shecktor powiedział, że zrobił badania online, jak ich używać, i zadziałały. W jeden dzień był lepszy. Cały czas trzyma rybne antybiotyki w lodówce. Mówi, że używa ich raz w roku.

,

Shecktor nie wierzy, że osobiste stosowanie antybiotyków jest istotnym czynnikiem wzrostu oporności na antybiotyki. Zamiast tego obwinia za ten problem masowe stosowanie antybiotyków w rolnictwie.

„Codziennie krowom i innym zwierzętom gospodarskim podaje się dziewięć milionów, miliard razy więcej tego samego leku” – mówi. „W tym problem.,”

trudno wiedzieć na pewno, ile osób przyjmuje antybiotyki dla zwierząt, ale w tej części wiejskiej Pensylwanii, Shecktor mówi, że jest wielu mieszkańców, którzy wolą używać tanich, łatwych do uzyskania leków weterynaryjnych niż iść do lekarza.

„Wiele osób, zwłaszcza w najuboższych sekcjach i na farmach, korzysta od dawna” – mówi.

nie tylko oni. W 2002 roku trzech lekarzy wojskowych napisało do New England Journal of Medicine o Żołnierzach przyjmujących antybiotyki weterynaryjne., Opisali jednego z serwisantów, który opowiedział o zakupie antybiotyków z akwarium w lokalnym sklepie zoologicznym.

„wyjaśnił, że to bez recepty źródło antybiotyków jest powszechną wiedzą wśród wszystkich oddziałów amerykańskich sił specjalnych”-napisali.

„muszę przyznać, że ja też w przeszłości stosowałem na sobie leki weterynaryjne” – mówi Sam Telford, badacz chorób zakaźnych na Uniwersytecie Tufts. „Nie poszedłem do lekarza, bo to boli.,”

Telford podkreśla, że to zły pomysł i uważa, że nikt — w tym on sam-nie powinien tego robić.

„to jedna z tych” róbcie, co mówię, a nie jak robię rzeczy ” – mówi Telford. „Masowe stosowanie antybiotyków nie pod nadzorem lekarza jest Zagrożeniem.”

Telford mówi, że używa tylko doksycykliny zwierzęcej, silnego antybiotyku, ponieważ wie, że ten antybiotyk jest taki sam zarówno w medycynie weterynaryjnej, jak i ludzkiej („to ta sama fabryka, która produkuje te rzeczy”, mówi)., Ponadto Telford mówi, że wie, jak prawidłowo używać doksycykliny, którą bierze, aby uniknąć boreliozy.

„często gryzą mnie kleszcze. Kiedy jestem ugryziony przez ponad 24 godziny, biorę doksycyklinę” – mówi. „I nie jest to również wyjątkowe wśród moich kolegów.”

ale niewłaściwe stosowanie antybiotyków może prowadzić do niepożądanych wyników, Fellman — farmakolog weterynaryjny-ostrzega. Na przykład może utorować drogę opornym na antybiotyki Super-bakteriom do kolonizacji organizmu.

” z całą pewnością same w sobie mogłyby wywołać opór” – mówi.,

Podczas gdy agencja federalna reguluje leki na receptę, takie jak doksycyklina zwierzęca Telford zastosowała, leki zwierzęce bez recepty-takie jak antybiotyki rybne, których używa Shecktor-nie są sprawdzane przez FDA pod kątem bezpieczeństwa lub skuteczności.

„wydaje się to bardzo niepokojące, że produkty nie zostały przetestowane pod kątem czystości lub bezpieczeństwa”, mówi Fellman. „Wszelkie przypomnienia, że FDA podlega nie będą miały zastosowania. Nie kontrolują żadnego z tych produktów. Mogą być niebezpieczne zanieczyszczenia, których nigdy nie poznasz.,”

a leki weterynaryjne mogą nie zawsze działać na ludzi, zwraca uwagę Fellman, nawet ci, którzy znają właściwą dawkę do podjęcia. Leki, czyli pigułki zawierające lek, mogą być dostosowane do specyficznej biologii gatunku.

„istnieją preparaty zwierzęce, są preparaty ludzkie i są one testowane w tych gatunkach”, mówi Fellman. „To, co działa na psa, może nie działać na człowieka.”