aneksja Krymu była triumfem manipulacji politycznej nad interesami narodowymi i zdrowym rozsądkiem. Dlatego stara szkoła geopolityka sama w sobie nie potrafi wyjaśnić, co tak naprawdę wydarzyło się między Rosją a Ukrainą w marcu 2014 roku.

to, co zwykle osłabia analizę tego odcinka, przynajmniej na Zachodzie, to opowieść o z natury brutalnej, obcej Rosyjskiej rasie, która chce podbić świat., Identyczny bliźniak mitu Kremla o zachodzie, który planuje zniszczyć Rosję, jest sprzedawany przez Jastrzębie, które żyją w symbiozie ze swoimi rosyjskimi odpowiednikami i rosną w siłę, naciskając polaryzacyjne agendy. Oczywiście obraz, który próbują sprzedać, nie może bardziej różnić się od skomplikowanej rzeczywistości stosunkowo zmodernizowanego postsowieckiego Państwa mafijnego z jego łagodnym autorytaryzmem, głęboką integracją z zachodnią sferą kulturową i finansową oraz-krytycznie dla krymskiej historii – skrajną psychologiczną zależnością od opinii publicznej i ocen akceptacji., Ta ostatnia służy jako substytut demokracji wyborczej, która została zdruzgotana przez majoritarianizm Putina w Rosji.

aby upewnić się, że wszystkie najważniejsze informacje zwrotne pozostaną pozytywne, wysoce profesjonalni i medialni Spin doctors Kremla grają na emocjach ludzi-ich godności, poczuciu niesprawiedliwości, strachu przed konfliktami I wojną – kontrolując przepływ informacji dostarczanych za pośrednictwem najważniejszego medium, jakim jest telewizja. Wiosną 2014 roku Gwiazdy wyrównały się w taki sposób, że Krym stał się idealnym obiektem do takich manipulacji.,

sprzedaż aneksji jako aktu zbawienia

cykl polityczny, który doprowadził do inwazji Rosji na Krym, rozpoczął się jesienią 2011 roku, kiedy Władimir Putin ogłosił swoją decyzję o kandydowaniu w wyborach prezydenckich, zamiast pozwolić swojemu sojusznikowi, Dmitrijowi Miedwiediewowi, pozostać na stanowisku przez kolejną kadencję.

ich Zamiana, a następnie sfałszowane wybory do dumy, wywołały protesty Bołotnaja w Moskwie, które zaskoczyły rosyjskich przywódców., Te antyrządowe protesty, trwające kilka miesięcy, wywołały panikę na Kremlu, wywołując głęboko zakorzenione obawy przed kolorową rewolucją. Rosyjski prezydent ostatecznie zebrał się i rozpętał kampanię represji wobec opozycji, kładąc kres ruchowi protestacyjnemu. Jednak obawy Putina dotyczące rzekomych spisków rewolucyjnych ze strony rosyjskiej opozycji zostały wkrótce zastąpione pilniejszym poczuciem strachu, ponieważ prawdziwa rewolucja wybuchła na sąsiedniej Ukrainie.,

to, co stało się znane jako „rewolucja godności”, miało szansę wykopać polityczny grób Putina. Ukraina, kraj związany z Rosją przez niezliczone powiązania nie tylko kulturowe i gospodarcze, ale także rodzinne (sondaż z 2011 r. wykazał, że 49 proc. Ukraińców ma krewnych w Rosji), mogłaby stać się udanym wzorem do naśladowania dla Rosjan niezadowolonych ze statusu quo i ostatecznie pociągnąć oba kraje w kierunku bardziej wolnego społeczeństwa i większej integracji z UE. Putinowi udało się jednak wywrócić sytuację do góry nogami.,

Kreml natychmiast rozpoczął kampanię manipulacji politycznej, upewniając się, że negatywne wiadomości o rewolucji na Ukrainie przez cały czas zdominowały rosyjskojęzyczne media. W krótkim czasie wiadomości o Ukrainie stały się tak ważnym elementem rosyjskiej telewizji, że wydawało się, że to, co się tam dzieje, jest ważniejsze dla rosyjskiej publiczności niż to, co się dzieje w samej Rosji., W biuletynach informacyjnych znalazło się czasem pięć pozycji na temat Ukrainy, wszystkie wydarzenia przedstawione w najbardziej pesymistyczny i alarmujący sposób, i tylko jeden beztroski raport o spotkaniu Putina z mleczarkami lub kosmonautami. Ta ostatnia zapewniłaby pożądany kontrast między „piekłem” Ukrainy a „normalnością” Rosji.

jego celem było pokazanie Rosjanom, jak cenna jest względna stabilność we własnym kraju i co się z nimi stanie, jeśli – podobnie jak Ukraińcy – Obrą rewolucyjną drogę.,

Putin wykorzystał również negatywne postrzeganie rewolucji w kraju przez ludność rosyjską i rosyjskojęzyczną, oparte na historycznym poczuciu niesprawiedliwości i współczesnych lękach.

Krym jest regionem zamieszkanym przez rosyjskojęzycznych, którzy byli naprawdę przerażeni perspektywą znalezienia się pod rządami skrajnych nacjonalistów., Od samego początku byli onieśmieleni niepodległością Ukrainy, a być może, co ważniejsze, od dawna pochłaniali tę samą kremlowską propagandę, co Rosjanie na swoich ekranach telewizyjnych., Co więcej, Ukraińska rewolucja mogła być prawdziwym powszechnym powstaniem przeciwko skorumpowanemu rządowi, który odrzucał większą integrację z UE, ale miała również element ultra-nacjonalistyczny, który był pokazany w pełnym widoku dla wszystkich Rosjan i Krymczyków – ultra-nacjonaliści z Prawego Sektora zajmowali całe piętro w rewolucyjnej kwaterze głównej, a flagi i symbole związane z ukraińskimi nazistowskimi kolaborantami w czasie ii Wojny Światowej były wszechobecne na Majdanie., To było naturalnie postrzegane jako zagrożenie egzystencjalne przez Krymczyków i pomogło im odwrócić się plecami do Ukrainy i jej rewolucji i przyjąć Putina jako swojego Zbawiciela.

Nie wzór do naśladowania, ale przestroga

, Dzisiejsza Ukraina-prześladowana wojną, wciąż w dużej mierze nieformowana i rządzona zasadniczo przez tę samą skorumpowaną elitę, co przed rewolucją – nie jest wzorem do naśladowania, ale przestrogą dla Rosjan, którzy w przeciwnym razie mogliby patrzeć na możliwość przyłączenia się do masowych protestów przeciwko reżimowi Putina. W końcu Putinowi udało się wykorzystać rewolucję, która mogła wymówić koniec jego reżimu na swoją korzyść, zmuszając całą ludność Rosji do oglądania codziennych odcinków niekończącej się serii o Ukrainie płonącej w ogniu piekielnym.,

wiele z tego można by było uniknąć, gdyby zamiast przekształcać powstanie Ukrainy w farsyczną wersję wielkiej konfrontacji w stylu Wielkiej zimnej wojny z Rosją, Zachód skupił się na odsunięciu rewolucjonistów Majdanu od polaryzacji i samozwańczego etnonacjonalizmu, wywierając jednocześnie presję na rząd porewolucyjny, aby zdemontować kabałę skorumpowanych sędziów, prokuratorów, detektywów i bogatych lobbystów, które zagwarantowały Ukrainie pozostanie Państwem mafijnym.,

Putin potraktował inwazję i ewentualną aneksję Krymu jako akt zbawienia, a nie wyraźne naruszenie prawa międzynarodowego i zmienił rewolucję, która mogła oznaczać koniec jego rządów w bardzo potrzebną popularność-fala szowinizmu wywołana aneksją Krymu wysłała Putinowi aprobatę do niewiarygodnych 89 procent, jednocześnie odsuwając opozycję i dając mu kolejne pięć lat relatywnie bezproblemowego czasu w domu.,

ale dzisiaj, w piątą rocznicę pośpiesznie zorganizowanego „referendum” w sprawie statusu Krymu, które nie zostało uznane za legalne głosowanie nawet przez byłych sojuszników Rosji, nie wspominając o reszcie świata, passa zwycięstw rosyjskiego przywódcy wydaje się być skończona. Jego aprobata wróciła do stanu sprzed aneksji i nadal spada, podczas gdy opozycja, na czele z charyzmatycznym przywódcą, Aleksiejem Nawalnym, powoli dojrzewa i powiększa swoją bazę poparcia.,

problem Putina polega na tym, że tym razem nie ma wadliwej rewolucji ani dojrzałej możliwości propagandowej, jak Krym, która może pomóc mu rozwiązać problem popularności. Jego zwolennicy wciąż oczekują, że wykona kolejną sztuczkę, ale wydaje się, przynajmniej na razie, że nie ma nic w rękawie.

poglądy wyrażone w tym artykule są własne autora i niekoniecznie odzwierciedlają stanowisko redakcyjne Al Jazeery.