chociaż wiedziałam, że bieganie zmieni się w czasie ciąży, nie byłam w żaden sposób przygotowana na to, jak szybko to się stało po pozytywnym teście ciążowym. Bieganie w pierwszym trymestrze było doświadczeniem w nauce, jak nie tylko słuchać swojego ciała, ale także mu ufać.
Kiedy jestem już w drugim trymestrze ciąży, od miesięcy mam ten post w głowie i czuję, że muszę go wyrzucić., Pierwszy trymestr to taki dziwny czas, w którym niewiele osób wie, że się spodziewasz i doświadczasz różnego rodzaju objawów fizycznych i emocjonalnych. To może być szczególnie przytłaczające, jeśli jesteś mamą po raz pierwszy i kwestionujesz wszystko.
5 rzeczy, których nauczyłem się o bieganiu w pierwszym trymestrze
(bieganie na Florydzie w 7 tygodni)
musiałem przestać…dużo!
wydawało mi się, że nawet nie przejdę łatwego biegu na 3-4 mile bez zatrzymywania się mniej niż pięć razy., Mentalnie wmawiałbym sobie, że osiągnę określony czas lub przebieg, a następnie zatrzymam się na poboczu szlaku/drogi i stanę tam przez minutę próbując się pozbierać. Przyznam, że dostałem mój pozytywny test ciążowy w połowie sierpnia, kiedy było szalenie gorąco w Północnej Karolinie, ale zazwyczaj nie mam nic przeciwko bieganiu latem. To była zupełnie nowa gra!
ALLLLLL Sikanie. Tyle Sikania.
najtrudniejszą częścią biegania w ciąży jest potrzeba Sikania. Nie mogłem uwierzyć, jak wcześnie to się zaczęło., Spotkałem przyjaciela na bieganie w 5 tygodni i musiał uciec w parku do łazienki, aby siusiu. Myślałem, że to dziwne, że dzieje się tak wcześnie, ale to był dopiero początek.
kiedyś sikałam dwa razy, zanim wyszłam pobiegać i wciąż byłam na tyle zdesperowana, aby użyć tej Sani-puszki na podwórku czyjegoś domu w okolicy, przez którą biegałam.
kolejny raz sikałam trzy razy przed wyjazdem na bieg i musiałam się zatrzymać nawet pół mili, aby znowu sikać w Krispy Kreme.,
w drugim trymestrze ciąży pojawiła się jakaś ulga, bo dziecko trochę się przesunęło, ale przysięgam, że to dla mnie najtrudniejsza część ciąży. I żaden inny trening nie sprawia, że muszę sikać jak bieganie. To szaleństwo!
(6.5 mil w tempie 9:13 w 8 tygodni)
moje tempo było bardzo zróżnicowane, podobnie jak intensywność moich biegów.
w większości przypadków moje tempo spadało z 30-60 sekund w stosunku do normalnych czasów Mil., Czułem się jakbym wkładał tyle wysiłku i poruszał się dość szybko, a potem spojrzał w dół na zegarek i zobaczył, że biegam o 9: 30. To było zdecydowanie poniżające i utrzymałem większość moich biegów łatwe / casual z tego powodu. Musiałem naprawdę dać sobie dużą przepustkę do tempa i biegać przez feel zamiast. Czasami moje ciało zaskakiwało mnie i wybijałem silny, szybki bieg lub miałem ochotę na szybką pracę.
(długi bieg po 6 tygodniach)
kontynuowanie długich biegów było w porządku.,
trenowałam do półmaratonu Charlotte, gdy dowiedziałam się, że jestem w ciąży. Jednym z pierwszych pytań, które zadałem mojemu lekarzowi, było to, czy mogę kontynuować dłuższe biegi (jak 8-9 mil), a on powiedział, że tak.
nawet nie potrafię opisać Ci dokładnie, jak te pierwsze długie biegi czuły się wiedząc, że wyhodowałam we mnie maleńkie dziecko. Byłem tak zachwycony swoim ciałem i czułem się z nim połączony. Spędziłam dużo czasu na tych wczesnych biegach słuchając ton podcastów o ciąży i dowiadując się o pierwszym trymestrze.,
(6 mil w 5 tygodniu ciąży)
tak jak zawsze, była to „terapia biegowa” w każdym tego słowa znaczeniu.
już tyle razy pisałam o tym, jak bardzo bieganie przynosi mi korzyści emocjonalne, a ciąża nie jest wyjątkiem. W pierwszym trymestrze zmagałam się z dużym lękiem, a bieganie było jedną z rzeczy, które pomogły mi przetworzyć moje emocje i pozostać w kontakcie z moim ciałem.,
Po pierwsze, w 6 tygodniu poszłam na wizytę kontrolną w ciąży i podczas gdy mój lekarz mógł zobaczyć worek, nie mógł wykryć bicia serca i poprosił mnie o powrót za 10 dni na badanie żywotności. Powiedział mi szczerze, że szansa na poronienie wynosiła 25% , ale był ” ostrożnym optymistą.”Pamiętam, jak wracałem do domu i spędzałem godziny na googlowaniu wszystkiego pod słońcem, zanim w końcu wyszedłem pobiegać. Po prostu potrzebowałam pewnego rodzaju uwolnienia na cały niepokój, który odczuwałam i aby czuć się „w” moim ciele.,
Po drugie, na 8 tygodniowym USG zdiagnozowano u mnie mały krwotok subchorionowy. Byłem tak szczęśliwy, widząc to bicie serca, ale potem dowiadując się, że mam to powikłanie, wysłało mnie do kolejnej spirali nadmiernego googlowania i nadmiernego martwienia się. Zapytałem mojego lekarza, czy powinienem przestać biegać lub skalować z powrotem na moje treningi, na które odpowiedział, że nie ma konkretnych dowodów w ten czy inny sposób, że ograniczenie aktywności zapobiegnie poronieniu z SCH. Doradził mi, żebym robił to, co robię, chyba, że lepiej będzie mi się skrócić do następnego skanu.,
oszalałam badając statystyki i informacje o poronieniach i czytałam wiele forów o dziewczynach, które we wczesnej ciąży przestały biegać i ćwiczyć w nadziei, że zapobiegną poronieniu. Ostatecznie zdecydowałem się dalej uciekać i cieszę się, że to zrobiłem. Myślę, że pozytywny wpływ, jaki miał na moją zdolność do lepszego radzenia sobie ze strachem i niepewnością, którą czułam, był większy pożytek dla dziecka niż moje zaprzestanie Biegania i treningu.
a tak na marginesie, jak wspomniałam w #3 powyżej, bieganie w pierwszym trymestrze naprawdę połączyło mnie z ciałem i z dzieckiem., Może to zabrzmi szalenie, ale kładłam rękę na brzuchu i dużo gadałam z dzieckiem, gdy biegałam. Powiedziałabym mu, jak bardzo jest pożądany, zachęcałabym go, aby został ze mną i powiedział, jak bardzo mi się podobało.
gdzie jestem teraz
obecnie jestem nieśmiały od 24 tygodni i nadal biegam i nadal czuję się dobrze! Od miesiąca choruję, więc nie jestem w stanie biegać tyle, ile bym chciała, ale mam nadzieję biegać jak najdłużej w tej ciąży. To był taki dar…bez tego Sikania!, 🙂
jak było w pierwszym trymestrze? Jak szybko / wcześnie odczułaś wpływ ciąży na bieganie?
Jeśli ktoś zetknie się z tym w pierwszym trymestrze ciąży, proszę o wszelkie pytania. Jestem otwartą księgą!